poniedziałek, 24 sierpnia 2015

Sasusaku rozdział 21 ,, Czar Wigilijnej nocy "

Dzień za dniem mijał nie ubłagalnie w szybkim tempie. Lecz mi to nie przeszkadzało , cieszyłam się każdą chwilą spędzoną z rodziną Uchiha. Nigdy nie miałam rodziny, wychowywałam się samotnie , dlatego te chwile w pewnym sensie uzupełnia tą dziurę w sercu która została po wspomnieniach. Westchnęłam głośno wchodząc do swojego pokoju. Na zegarze wybiła właśnie godzina 20:40 . Z szafy wyjęłam piżamę , kierując się od razu w stronę łazienki. Po wykonaniu wszystkich czynności wyszłam na balkon . Zauważyłam że światło w Sasuke pokoju się świeci. Postanowiłam go odwiedzić. Ustałam na barierkę przeskakując błyskawicznie na jego balkon który był oddalony o jakieś około 10 metrów , ale co to dla mnie. Chociaż dawno tego nie robiłam. Bardziej skupiłam się na byciu normalną dziewczyną niż na moich niecodziennych  umiejętnościach.
- przybyłam - powiedziałam wchodząc do pokoju z uśmiechem.
- właśnie miałem do ciebie iść- powiedział całując mnie w czoło.
- a w jakiej sprawie ? - spytałam upadając na jego łóżko.
- w takiej samej , jakiej ty do mnie- powiedział kładąc się obok
  - No to byłeś za wolny bo cię wyprzedziłam- uśmiechnęłam się przelotnie całując go w usta - to co robimy- usiadłam po turecku opierając się rękami o kolana.
- A na co masz ochotę ? - spytał patrząc na mnie tymi swoimi czarnymi , jakże pociągającymi oczami.
- Może coś obejrzymy ? - spytałam po chwili
- jak sobie moja księżniczka życzy - sięgnął po pilot który znajdował się szafce obok łóżka. Po naciśnięciu pewnego guzika na ścianie pojawił się telewizor. - a teraz pokarzę ci sztuczkę - za klasnął w dłonie  przez co zgasło światło .
- nieźle - stwierdziłam z uśmiechem
- to jaki film ? Akcja , Horror , kome... - nie dokończył gdyż mu przerwałam
- Horror -powiedziałam od razu
 - Dlatego lubię z tobą oglądać filmy - uśmiechnął się włączając wybrany z listy film.W taki sposób rozpoczął się nasz seans. Nie było w ogóle straszne. Wiecie horrory na mnie nie działają. Nawet nie spostrzegłam kiedy zasnęłam. Gdy nastała w świt a , pierwsze promienia światła wdarły się do pokoju otworzyłam swe oczy rozglądając się. Spostrzegłam ,że znajduje się w ramionach Sasuke a on sam jeszcze śpi. Delikatnie tak aby go nie obudzić uwolniłam się  z jego uścisku. Cichutko na palcach wyszłam z pokoju wchodząc do swojego. Podeszłam do szafy wyjmując z niej szare dżinsy bokserkę a na to duży błękitny sweter. Po drodze wzięłam jeszcze bieliznę i ciepłe skarpetki. Po 10 minutach byłam gotowa do wyjścia. Włosy splotłam w koka. Z powodu dzisiejszych świąt postanowiłam od razu po przebudzeniu iść pomóc szykować wszystko na dzisiejszy wieczór.
- Dzień Dobry - powiedziałam wesoło zjeżdżając na paręczy schodów. - w czym mogę pomóc - uśmiechnęłam się wchodząc do kuchni.
- Dzień Dobry  a ty już od razu pełna energii - powiedziała z uśmiechem Mikoto- Nie musisz pomagać jesteś gościem
- To nic chcę się w ten sposób odwdzięczyć za to że państwo pozwoliło mi tu zostać na ferie.- uśmiechnęłam się miło
- Jesteś tu zawsze mile widziana - uśmiechnęła się poprawiając ozdobę wiszącą na ścianie
- Mogę pani pomóc gotować ? - spytałam wyczuwając miły zapach
- możesz - powiedziała z uśmiechem podając mi drugi fartuszek. Ze skupieniem wykonywałam swoją pracę gdy nagle poczułam pocałunek na policzku.
- Dzień dobry - powiedział Sasuke odsuwając się i opierając o pobliską szafkę.
- Dzień dobry śpiochu - odpowiedziałam z uśmiechem .
- Sasuke idź pomóc ojcu i Itachiemu w przygotowaniach- powiedziała pani domu.
- jasne już idę - i po chwili zniknął z kuchni.
- kończone - powiedziałam  z uśmiechem kiedy skończyliśmy
- Dziękuję ci za pomoc Sakurciu a teraz idź się szykować bo niedługo kolacja wigilijna.
- dobrze - powiedziałam wskakując na schody od razu kierując się w stronę pokoju.
- Są w tym plusy i minusy nie prawda ? - spytał z uśmiechem Itachi
- No ułatwia sprawę - odpowiedziałam z uśmiechem wchodząc do pokoju. Weszłam do łazienki od razu się rozbierając. Po szybkim , odświeżającym prysznicu , umyłam jeszcze zęby i uczesałam włosy.  Owinięta w ręcznik wyszłam z łazienki po sukenkę w kolorze kwiatu wiśni do połowy uda. Była śliczna. Urzekła mnie od pierwszego wejrzenia. Wzięłam jeszcze bieliznę pod kolor i buty na obcasie . Powtórnie weszłam do łazienki szybko ubierając się. Włosy zakręciłam na lokówce używając trochę lakieru. Wychodząc z pokoju zauważyłam Sasuke , który właśnie miał pukać do tego pokoju.
- Obraziłbym cię mówiąc że wyglądasz przepięknie - uśmiechnęłam się lekko całując w usta. Wyminęłam go idąc na dół.Jednak on szybko mnie dogonił biorąc moją dłoń. Schodząc na dół zauważyłam większość domowników. Przy choince pod którą było pełno prezentów stał Itachi razem ze swoją dziewczyną , którą poznałam kilka dni wcześniej Kanon. Miła dziewczyna , zdobyłam z nią dobry kontakt. Gdy na niebie zabłysła pierwsza gwiazda zebraliśmy przy stole aby podzielić się opłatkiem. W miłej atmosferze śpiewaliśmy kolędy z uśmiechami na twarzach. To były moje pierwsze święta na , których przy stole było tyle osób. Po kolacji tegoroczny święty Mikołaj rozdawał prezenty , które znajdowały się pod choinką

niedziela, 16 sierpnia 2015

Sasusaku Rozdział 20 ,, Wspólne ferie "

Siedziałam sama w pokoju pakując się. Wszyscy uczniowie wyjeżdżają na święta do rodzin. Niestety Hinata musiała z samego rana wyjechać , a ja jak co roku spędzę je samotnie w świetle choinki której nie będzie. Brzmi wspaniale co nie ? Lecz tragedii nie ma , przyzwyczaiłam się do tego. Gotowa do wyjścia założyłam buty. Ustałam przed wejściem do szkoły i głośno westchnęłam.
 - Nie cieszysz się ,że wracasz ? - usłyszałam za sobą tak bardzo znany głos
- Nie mam dokąd wracać. Jedyną osobą która się mą przejmowała to Tsunade ale ona wyjechała - odwróciła się w jego stronę kładąc spakowaną walizkę pod ścianę.
- Przepraszam - powiedział przytulając mnie - nie miałem pojęcia.
- To nie twoja wina - przerwałam mu nagle- nie masz za co przepraszać , nie wiedziałeś. A poza tym już dawno się z tym pogodziłam.- uśmiechnęłam się delikatnie
- Kto po ciebie przyjeżdża ? - spytałam po chwili
- Miałaś chyba na myśli kto po nas przyjeżdża- powiedział z chytrym uśmieszkiem- a odpowiedzi to mój brat.
- To ty masz brata ?- spytałam zdziwiona - nic nie mówiłeś
- Bo nie pytałaś - uśmiechnął się całując mnie w czoło- To chyba on chodź - powiedział biorąc mnie za rękę i ciągnąć w stronę stojącego samochodu. W ostatniej chwili zdążyłam złapać moją walizkę.
- Siema brat będziemy mieć gościa, to moja dziewczyna Sakura Haruno  - powiedział biorąc moją walizkę i pakując ją do walizki.
- Miło mi - powiedziałam trochę speszona
- Itachi Uchiha mi również - powiedział otwierając mi drzwi
- Dzięki - powiedziałam po zajęciu miejsca. Gdy wszystko było gotowe ruszyliśmy w drogę. Trochę długą ale na szczęście nie sztywną. Całą drogę przegadaliśmy na różne tematy.
- Jesteśmy na miejscu - powiedział Itachi wychodząc. Gdy tylko ujrzałam ich dom zaparło mi dech w piersiach. Był ogromny! Wiedziałam że są bogaci ale nie myślałam że aż tak. Sasuke wziął swoją walizkę przy okazji i moją , mimo moich sprzeciwów. Gdy Itachi otworzył nam drzwi zachwyciłam się jeszcze bardziej.
- Wow - wymknęło mi się
- Podoba ci się ? - spytał Sasuke
- Nawet nie wiesz jak bardzo - powiedziałam z zachwytem. Nagle ze schodów zeszło jakieś państwo. Domyśliłam się że to są ich rodzice. Trudno domyślić się nie było ponieważ podobieństwo jest uderzające.
- Dobry wieczór jestem Sakura Haruno - powiedziałam grzecznie się witając.
- Witaj Sakura ja jestem Mikoto Uchiha a to mój mąż Fugaku. Sasuke nam wiele o tobie mówił- powiedziała z miłym uśmieszkiem.
- Proszę rozgość się - powiedział pan Fugaku
- Sasuke pokaż jej pokój - powiedziała jego matka
- Dobrze chodzi Sakura - powiedział trzymając mnie za rękę a drugą moją i jego walizkę.
- Daj mi tę walizkę dam radę - powiedziałam z miłym uśmieszkiem
- Ale księżniczki nie powinny się przemęczać - powiedział zabierając mi ją i ciągnąc po schodach
- Nie jestem księżniczką - powiedziałam idąc za nim
- dla mnie zawsze będziesz - uśmiechnął się w moją stronę
- Eh z takim nie da się dogadać - lekko zarumieniona ruszyłam za nim. Gdy dotarliśmy otworzył drzwi, przepuszczając mnie.Rozejrzałam się dokładnie siadając na łóżku Po chwili Sasuke rzucił się na łóżko
- Jest boski - powiedziałam wyprzedzając jego pytanie. On jedynie się uśmiechnął siadając i całując mnie w czoło .

środa, 12 sierpnia 2015

Przeprosiny

przepraszam za to że nie wstawiam nowych rozdziałów , ale na razie nie jestem wstanie robić tego aż tak często. Mój laptop się zepsuł i czekam na jego powrót. Lecz to nie jedyny powód. Przecież są wakacje. Często mnie nie ma.A napisanie zajmuje trochę czasu.To opowiadanie nie długo się kończy więc muszę w niego włożyć jeszcze więcej wysiłku niż dotychczas.

piątek, 31 lipca 2015

informacja

W dni od 31.07.do 4.08 wyjeżdżam na wakacje z rodziną. Nie wiem czy będzie tam internet dlatego chcę was poinformować. Pozdrawiam Bezimienna

niedziela, 26 lipca 2015

Sasusaku rozdział 19 ,, Nasza pierwsza randka"

Skończone ! Pomyślałam uradowana kładąc się na łóżku. Wypracowanie wreszcie napisane ! Wstałam z łóżka kierując się w stronę łazienki, jednak przed wejściem zatrzymał mnie odgłos mojej komórki. Zaciekawiona przeczytałam wiadomość.

 16:03

Sasek 

Spotkajmy się o 16:30 przed wejściem do szkoły

O nie, mam mało czasu. Pomyślałam wchodząc do łazienki. Wzięłam szybki prysznic. Gdy skończyłam zakręciłam kurek dokładnie zakrywając się ręcznikiem. Oczywiście musiałam zapomnieć ubrań. Podeszłam do szafy wyjmując z niej czarne leginsy i białą koszulkę. Do tego szary luźny sweterek. Zdążyłam jeszcze zgarnąć bieliznę i biegiem wbiegłam do ubikacji. Włosy splotłam w niedbałego koka zostawiając kilka kosmyków . Spojrzałam przelotnie na zegarek przy moim łóżku. Eh mam jeszcze 7 minut. Pomyślałam z ulgą. Założyłam kurtkę ,szalik i rękawiczki , nie zapominając oczywiście o butach. Wybiegłam z pokoju wcześniej go zamykając. Gdy dotarłam na miejsce ,spostrzegłam, że Sasuke już na mnie czeka. Przywitałam się z nim ciepłym uśmiechem i całusem w polik.
- to co chciałeś - spytałam opierając się o ścianę
- To nie można już od tak spotkać się ze swoją dziewczyną ? - spytał podkreślając słowo dziewczyna
- Można - uśmiechnęłam się podnosząc obie ręce do góry w akcie obrony. Na co on się uśmiechnął
- zapraszam cię na gorącą czekoladę co ty na to ? - powiedział wystawiając w moją stronę swoją rękę.
- z chęcią - powiedziałam z uśmiechem.
- powiedzmy że to taka randka ale niedługo zabiorę cię na lepszą -powiedział z uśmiechem Szliśmy tak rozmawiając na przeróżne tematy. W jego obecności czułam się wspaniale tak jak z nikim.
-Proszę -powiedział podając mi kubek z gorącą czekoladą , którą przed chwilą kupił.
- dziękuję - powiedziałam delikatnie całując go w usta.
- To co teraz porobimy ? - spytałam po chwili ciszy
- hmm może- rozejrzał się po otoczeniu - chodzimy na lodowisko - powiedział stając przedemną z uśmiechem
- No ... No dobra - odpowiedziałam z uśmiechem. Złapałam go za rękę i pociągnęłam w stronę kasy.
- dobry wieczór poproszę numer 38 i - odwróciłam się w stronę Sasuke - ej jaki ty numer nosisz
- 43- odwrócił się w moją stronę
- i 43 - uśmiechnęłam się  miło do kobiety za kasą- dziękuję i życzę miłego wieczoru - powiedziałam chcąc wziąść od niej buty ale Sasuke mnie wyprzedził od razu jej płacąc.
- Dziękuję i wzajemnie - odpowiedziała z uśmiechem
- chodź szybko za 4 minuty będzie zmiana- złapał mnie za rękę ciągnąc w stronę ławki. Gdy tylko zaczął się nasz czas, weszłam na lodowisko robiąc pirueta i stając na środku. W pewnej chwili poczułam dłonie oplatające mnie od tyłu. Odwróciłam się całując Sasuke w usta. Oderwałam się od niego robiąc kółko do o koła niego . Zauważyłam na jego twarzy uśmiech. Złapałam go za rękę i tak zaczęła się nasz jazda we dwoje. Pomijając fakt , że robiliśmy krótkie przerwy żeby po żartować. Po usłyszeniu dzwonka zeszliśmy z lodowiska ,od razu zdejmując buty.
- ale ulga - powiedziałam gdy zdjęłam łyżwy - nogi zaczęły mi od nich boleć - założyłam swoje buty idąc obok Sasuke. Gdy wychodziliśmy oddałam buty i ruszyliśmy w stronę akademiku.
~ Na szczęście nie zamykają dzisiaj wcześniej ~ pomyślałam z ulgą
- Dziękuję za wieczór - powiedziałam przytulając się do niego
- nie ma sprawy do była dla mnie czysta przyjemność- uśmiechnął się ciepło- chodzimy coś zjeść na stołówkę
- jakoś nie jestem głodna- spojrzałam na niego przepraszająco
- o nie ma mowy mało dzisiaj jadłaś dlatego marsz do stołówki- powiedział żartobliwie
- ale ja naprawdę nie chcę - powiedziałam troszeczkę głośniej
- okej jak nie chcesz po dobroci- złapał mnie w pasie i zarzucił na ramię kierując się w stronę stołówki.
- Sasuke postaw mnie ! - krzyknęłam próbując się uwolnić
- Nie wysilaj się bo i tak ci nie wyjdzie - odpowiedział pewnie - wiesz że jestem uparty- Gdy dotarliśmy na miejsce, odstawił mnie na ziemię.Spojrzałam na niego oburzona i ruszyłam w stronę stolika. Sasuke tylko się lekko uśmiechnął. Po chwili wrócił z tacą z jedzenie.
- okej no to smacznego - powiedział z uśmiechem. Nie pewnie złapałam za jedną kanapkę i zaczęłam ją konsumować.
- jak ci się podobała nasza pierwsza randka ? - spytał gdy skończyliśmy
-Bardzo - powiedziałam całując go w policzek.

wtorek, 14 lipca 2015

Sasusaku rozdział 18 .. nowa para "

Więc tak dziś jest dzień tej przyśpieszonej imprezy świątecznej. Szczerze mam już dosyć . Nie doszłam jeszcze po wcześniejszej a tu już następna. No cóż... Założyłam właśnie śliczną szmaragdową sukienkę przed kolano. Lekko rozkloszowana na grubsze ramiączka. Do tego czarne szpilki. Włosy rozpuściłam i lekko podkręciłam na lokówce. Zrobiłam lekki makijaż i założyłam do tego biżuterię. Nim się spostrzegłam byłam gotowa do wyjścia .Hinaty już nie była bo umówiła się z Naruto. Mam nadzieję ze ich związek będzie trwały pasują do siebie . Wyszłam z pokoju kierując się w stronę sali.Już przy wejściu słyszałam odgłosy dobrej zabawy. Cały wieczór bawiłam się świetnie. Tańczyłam już z kilkoma chłopakami. Nagle usłyszałam głos przy uchu. - zatańczysz ? - spytał Sasuke lekko chrypiącym głosem , który doprowadzał mnie do szaleństwa. Odwróciłam się w jego stronę i wtedy spostrzegłam jego piękne czarne jak otchłań oczy które przyciągają jak magnez.
- jasne- powiedziałam lekko się do niego uśmiechają. Sasuke odwzajemnił uśmiech i złapał mnie za rękę. Przez co po moim ciele przeszedł miły dreszcz. Tańczyłam już z nim już kilka piosenek. I muszę przyznać że ta impreza jest naprawdę świetna.W tej chwili stałam obok Hinaty rozmawiając z nią.
- Sakura muszę ci coś powiedzieć - powiedział Sasuke lekko spiętym głosem.
- jasne słucham  - powiedziałam z uśmiechem
- ale nie tu na osobności - powiedział drapiąc się w tył głowy. Wyglądało to naprawdę słodko.
- jasne - i razem udaliśmy się za budynek.
- To co chciałeś mi powiedzieć ? - spytałam kiedy dotarliśmy
- No wiesz ...ty mi się ... no jakby ci to powiedzieć - plątał się
- Najlepiej od początku - powiedziałam zaciekawiona tym co ma do powiedzenia.
- Ehh no dobra powiem prosto z mostu - powiedział nabierając powietrza - podobasz mi się - zaskoczyły mnie to ale gdy tylko wróciłam do siebie na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Złapałam w dłonie jego twrz i pocałowałam go. Na początku był zdziwiony moim wyczynem ale szybko się ogarnął i zaczął oddawać pocałunki z tą samą żarliwością obejmując mnie.Pierwszy raz się tak całowaliśmy. Można uznać to za nasz pierwszy pocałunek bo tamte wcześniejsze były... no jakby to powiedzieć przypadkowe. Muszę przyznać Sasuke świetnie całuje. Oderwaliśmy się od siebie patrząc sobie w oczy. Zauważyłam na jego twarzy lekki uśmiech. Swoją ręką odgarnął zagubiony kosmyk moich włosów z twarzy. Gdy tylko mnie dotknął po moim ciele znowu przeszedł ten miły dreszcz. Przy nikim się tak jeszcze nie czułam. To coś niesamowitego. Wraz z Sasuke wróciłam na sale. Tym razem Sasuke już nie pozwalał obcym chłopakom ze mną tańczyć. Zawsze był gdzieś blisko. Zaśmiałam się cichutko i podeszłam do Sasuke.
- i jak się podoba impreza ? - spytałam z uśmiechem
- jest całkiem całkiem - powiedział odwzajemniając uśmiech - a jak podoba się mojej księżniczce?
-Czy ja wiem czy twoja ? - chciałam go trochę podrażnić. Jednak on tylko przybliżył do mnie .
- W takim razie Sakuro... czy zostaniesz moją dziewczyną ? - spytał miłym dla ucha głosem.
- no nie wiem muszę się zastanowić - powiedziałam udając że się zastanawiam- ehh no dobra zgadzam się - odpowiedziałam od razu uśmiechając się szeroko do niego. On na moje słowa ucieszył się jeszcze bardzie i przytulił mnie jedną ręką przytrzymując moją głowę a drugą plecy. Swoją twarz schwał w moje włosy łapczywie wdychając ich zapach. Staliśmy tak chwile delektując się swoją bliskością. Czułam się jak w siódmym niebie. Lecz nic nie może przecież wiecznie trwać tak jak ta chwila. Z niechęcią oderwaliśmy się od siebie.
- Odprowadzisz mnie do pokoju nie chce mi się samej iść ? - spytałam on jedynie się uśmiechnął łapiąc mnie za rękę i prowadząc mnie do wyjścia. Spojrzałam na nasze splecione dłonie. Jego była taka duża a jednocześnie taka ciepła. Wyglądały tak jakby idealnie do siebie pasowały. Uśmiechnęłam się lekko i spojrzałam na twarz Sasuke. On też patrzył na nasze splecione dłonie. Jednak gdy tylko zauważył mój wzrok przybliżył się i pocałował mnie w polik. Zarumieniłam się lekko spuszczając głowę. Usłyszałam jego cichy śmiech. Sasuke objął mnie ramieniem w ten sposób przybliżając do siebie. Gdy dotarliśmy pocałowałam go w usta.
- dobranoc - powiedziałam łapiąc za klamkę
- dobranoc moja księżniczko - powiedział całując mnie w czoło- jak coś jestem w swoim pokoju- powiedział kierując się w stronę swojego pokoju. Gdy tylko zniknął mi z wzroku weszłam do pokoju. Wzięłam piżamę i zawędrowałam do łazienki. Rozebrałam się i weszłam pod prysznic. Tysiące małych kropelek rozpryskiwało się po moim ciele. Westchnęłam głośno zakręcając kurek. Owinęłam się szczelnie ręcznikiem wychodząc z kabiny.  Tradycyjnie podeszłam do lusterka i wytarłam ręką zaparowane szkło. Rozczesałam włosy a następnie wzięłam szczoteczkę do zębów . Nałożyłam na nią pastę i zaczęłam myć zęby. Gdy skończyłam ubrałam się w piżamę i wyszłam z łazienki siadając na parapecie. Na samo wspomnienie dzisiejszego wieczoru na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Spojrzałam na gwiazdy które dzisiaj bardzo jasno świeciły. Zeszłam z parapetu i zawędrowałam do łóżka oddając się w ramiona Marfeusza.

sobota, 11 lipca 2015

Sasusaku rozdział 17 ,, Zwykły dzień w szkole i przygotowania na przyśpieszoną imprezę "

Wczorajszy bal można oznajmić że był udany. Bawiłam się świetnie. Najbardziej podobał mi się finał gdy każdy puszczał lampiony. Całe nocne niebo przepełnione światełkami to było przepiękne.Nie do opisania. Ale dosyć wspominania. Szczelnie zakryłam się ręcznikiem i wyszłam z kabiny.Podeszłam do lusterka i starannie rozczesałam włosy. Wzięłam do ręki szczoteczkę i nałożyłam na nią pastę. Gdy skończyłam myć zęby ostatni raz spojrzałam na swoje odbicie i podeszłam do przygotowanych ubrań. Założyłam czarną bieliznę a na to niebieską koszulkę na ramiączka. Założyłam szare rurki i do tego luźny kremowy sweterek. Ostatnim elementem , który założyłam były czarne skarpetki. Wyszłam z łazienki siadając na parapecie w pokoju. Hinata gdzieś wyszła więc zostałam sama.Westchnęłam głośno nucąc sobie pod nosem piosenkę.Nagle usłyszałam pukanie. W drzwiach pojawił się Sasuke . - I jak się czujemy po wczorajszym balu ? - spytał z uśmiechem siadając na przeciwko mnie..
- A całkiem całkiem - powiedziałam z uśmiechem
- Jadłaś śniadanie ? - spytał po chwili
- jeszcze nie - powiedziałam zgodnie z prawdą
- To na co czekamy chodzimy - powiedział ciągnąc mnie za rękę.
- poczekaj chwilkę tylko buty założę przecież w skarpetach nie pójdę- powiedziałam zakładając trampki. - teraz możemy iść - powiedziałam kiedy skończyłam
- to idziemy powiedział otwierając drzwi i przepuszczając mnie. Gdy tylko zjedliśmy wzieliśmy swoje torby i udaliśmy się na zajęcia,Szczerze ? Strasznie mi się nudziło ale mus to mus. Niedługo są święta więc zaczynają się przygotowania. Co się z tym wiąże? Brak lekcji ! Gdy tylko o tym pomyślę na twarzy pojawia się uśmiech. Właśnie skończyła się ostatnia lekcja na której dyrektorka ogłaszał że zaczynają się przygotowania. Są w tym plusy i minusy. Ale cóż coś za coś. Więc wyszłam z klasy udając się w stronę pokoju.Nagle coś zakuło mnie w klatce. Ustałam w miejscu. Całe pomieszczenie się zakręciło ,ale nie czułam się osłabiona tylko pełna sił.To było coś jak dodatkowa dawka energii. Nagle wszystko wróciło do normy. Potrząsnęłam głową i weszłam do pokoju w którym już była Hinata.
- Widzę że Naruto nie poddaje się i zaprosił cię na randkę - nie wiem skąd to wiedziałam to jakoś samo wypłynęło ze mnie.
- z k-kąd wiesz - spytała zaciekawiona
- sama nie wiem tak jakoś ze mnie to wypłynęło - powiedziałam sama zdziwiona swoim zachowaniem
- Widzę że odkrywasz swoje ukryte tajemnice - powiedziała z uśmiechem poprawiając swój strój
- to dobrze czy źle ? -spytałam zaciekawiona
- czy ja wiem ... z jednej strony tak z drugiej nie ponieważ nikt nie będzie mógł przed tobą nic ukryć a możesz ich mieć więcej - powiedziała z uśmiechem
- ciekawe - powiedziałam siadając na swoim łóżku
- dobra to ja już idę - powiedziała wstając
- życzę miłej zabawy - powiedziałam z uśmiechem
- dzięki - powiedziała wychodząc
Westchnęłam głośno kładąc się na łóżku. Nie nacieszyłam cię spokojem zbyt długo ponieważ nagle usłyszałam że dostałam sms'a . Zaciekawiona przeczytałam go. Był on od Kiby. Napisał że wzywają mnie z powodu przygotowań. Wstałam leniwie wychodząc z pokoju. Gdy tylko dotarłam spostrzegłam że na miejscu jest już Sasuke , Kiba , Ino,Temari, Tenten , Shikamaru, i inni uczniowie.
- Więc tak z powodu tego że impreza z okazji świąt została przyśpieszona o kilka dni z nieznanych przyczyn już dziś musicie przygotować salę - powiedziała dyrektorka. - Więc tak Macie na pompować 250 balonów i zacząć ozdabiać salę - Z niechęcią wszyscy wzięliśmy się do roboty. Nie obyło się bez wygłupów ale to szczegół. Właśnie kończyliśmy po 4 godzinach harówki.
- I koniec - powiedział Kiba zaczepiając ostatni balon - skończone - powiedział zeskakując
- wreszcie - powiedziałam z ulgą
- To co dziewczyny teraz na zakupy? - spytała Ino - No przecież nie mamy strojów na jutrzejszą imprezę.
- Nie za bardzo mi się chce - powiedziałam z niechęcią
- No choć będzie fajnie - powiedziała nalegając
- choć jak mus to mus mi też się nie chce ale muszę - powiedziała Temari
- No okej - powiedziałam ulegając
- To za pół godziny przy wejściu do szkoły.

Powrót z obozu!

Wróciłam ! Tak jak obiecałam pojawi się dzisiaj nowy rozdział. Jednak chciałabym podziękować za te komentarze. Naprawdę byłam mile zachwycona kiedy wróciłam a tu tyle wejść. Pozdrawiam

piątek, 3 lipca 2015

Informacja

Więc tak wyjeżdżam na obóz nie będzie mnie 8 dni.Ale obiecuję że jak tylko wrócę pojawi się nowa notka . Już ją zaczęłam i jest prawie skończona. Wracam 11.07 więc pozdrawiam i do zobaczenia :)

Sasusaku rozdział 16 ,, prawie pocałunek "

Gdy otworzyłam drzwi spostrzegłam że to Sasuke. W ręku trzymał bukiet lili . Widać że go wmurowało. Patrzył na mnie takim dziwnym wzrokiem.

- To dl... dla ciebie - powiedział wręczając mi bukiet-
- Lilie moje ulubione pamiętałeś - powiedziała wzruszona tym gestem - dziękuję - powiedziałam całując go w polik - poczekaj chwilkę - powiedziałam wkładając bukiet do wazonu- możemy iść - powiedziałam gdy wróciłam do niego. Sasuke jak to dżentelmen wystawił mi ramię. Gdy dotarliśmy bal już się zaczynał. Właśnie leciała wesoła muzyka.
- mogę prosić do tańca ? - spytał Sasuke z tym swoim uśmiechem
- oczywiście -  powiedziałam podając mu rękę. Cały wieczór bawiłam się z nim wspaniale. Dużo czasu spędziliśmy na wspólnym tańcu. W ogóle nie przestawał być blisko. Zawsze był gdzieś obok. Tak jakby bal się że ktoś mu mnie odbierze. Zaśmiałam się na tą myśl.
- i jak się bawisz ? - spytała mnie Ino która właśnie do mnie podeszła
- wspaniale a ty ? - spytałam podrygując w rytmie muzyki
- też - powiedziała z uśmiechem - ale jestem pewna że Hinata i Naruto na długo zapamiętają ten wieczór- mówiła z uśmiechem
- dlaczego ? - spytałąm zaciekawiona
- spójrz w prawo - powiedziała odwracając się w tą stronę. Powiodłam wzrokiem w tamtą stronę a moje źrenice gwałtownie się powiększyły a na ustach pojawił się uśmiech.
- masz racje - powiedziałam odwracając się do niej z powrotem - ale oni pasują do siebie - mówiłam co myślałam
- też tak sądzę - powiedziała z uśmiechem - świetna byłaby z nich para - zgadzałam się z nią. W tej chwili zaczął się wolny kawałek
- Mogę prosić do tańca? -usłyszałam przy uchu głos , który tak dobrze znałam
- jasne - powiedziałam podając mu rękę. Ruszyliśmy na parkiet. Kiedy doszliśmy Sasuke ostrożnie położył dłonie na mojej tali a ja na jego szyi. Czułam się wyjątkowo. dobrze. Gdy tak patrzyliśmy sobie w oczy nie widziałam niczego innego jak tylko jego. Tak jakby nic nas nie otaczało. Czułam motylki w brzuchu. Nagle Sasuke zacżął się przybliżać. Byłam świadoma co zaraz ma się wydarzyć ale nie protestowałam. Czułam już jego oddech na swoich ustach gdy nagle.
- Yo Yo wszystkim koniec zakochańce czas na konkursy dla par.- I w taki właśnie sposób się nie pocałowaliśmy.

Sasusaku rozdział 15 ,, Przygotowania na bal "

Nadszedł wreszcie czas na bal na którego większość z niecierpliwością czekała. Z tego powodu wszystkie lekcje zostały odwołane. Niektóre dziewczyny wychodziły na miasto aby zrobić z siebie bóstwo dla swoich partnerów. Ja jednak wolę z siebie nie robić jakieś wymalowanej lalki z tipsami . Podeszłam do tego spokojnie. W tej chwili siedziałam w salonie dla uczniów przy kominku ubrana w
 ( Bez butów) . Na nogach miałam  
Włosy splotłam w niedbałego koka. Nie miałam za bardzo co robić więc w ciszy i spokoju piłam gorącą czekoladę.W pewnej chwili ktoś zabrał mi kubek. Zdezorientowana zaczęłam sie rozglądać .Zauważyłam Sasuke siadającego obok mnie i biorącego łyka mojej gorącej czekolady. 
- mniam - powiedział biorąc następnego łyka 
- ej to moje - powiedziałam zabierając mu kubek i sama biorąc łyka 
- ejj - powiedział zawiedziony 
- po co tu przyszedłeś ? - spytałam biorąc kolejnego łyka 
- przyszedłem potowarzyszyć mojej partnerce - powiedział z uśmiechem. Odwzajemniłam go nieśmiało. 
- czemu się nie szykujesz 7 godzin wcześniej aby wyglądać dla mnie perfekcyjnie - powiedział żartobliwie 
- bo moim zdaniem nie potrzebuje 7 godzin żeby wyglądać perfekcyjnie- powiedziałam z udawanym oburzeniem - to tylko bal nic więcej - powiedziałam z uśmiechem 
- Moim zdaniem i bez makijażu wyglądasz pięknie - powiedział z uśmiechem 
- czy ty powiedziałeś że jestem piękna ? - spytałam z uśmiechem 
- Nie co ty ? -powiedział zakłopotany 
- powiedziałeś że jestem piękna ! - powiedziałam głośniej ustając na kanapie. 
- nie powiedziałem ! -powiedział głośniej tak samo jak ja wstając 
- Tak ! Powiedziałeś - powiedziałam podchodząc do niego bliżej
- Nie nie powiedziałem - powiedział z uśmiechem.Pomiędzy nami nie było już nawet pół metra. Czułam jego oddech więc trudno było mi się skupić. Sasuke zrobił jeszcze jeden krok do przodu. Nie miałam pojęcia co zrobi. Nagle zaczął mnie łaskotać. Nie mogłam przestać się śmiać. Moja mała słabostka a umie mnie od razu powalić. 
- Dobra ! nie mówiłeś poddaję się ! -Gdy tylko to powiedziałam przestał. Odetchnęłam z ulgą siadając. - To był cios poniżej pasa - powiedziałam oburzona 
- czy ja wiem , ale skuteczny - powiedział z uśmiechem 
- ta zniewaga krwi wymaga - powiedziałam podnosząc rękę 
- to było za to co było przed chwilą i za pobudkę - Na samo wspomnienie na buzi pojawił mi się uśmiech 
- jak mogłabym zapomnieć - powiedziałam i westchnieniem 
- heh - powiedział z uśmiechem 
- ej a lampiony przygotowane na ten bal? - spytałam po chwili 
- No kazali nam je nosić - powiedział rozsiadając się - jeden dla każdej pary - powiedział po chwili zastanowienia.
- Gdzie chłopaki ? -spytałam po chwili zastanowienia 
- poszli gdzieś z dziewczynami nie wiem nie wypytywałem - mówił spokojnie 
- pójdziesz ze mną na spacer nudzi mi się trochę - powiedziałam po chwili 
- jasne to chodzimy po kurtki - powiedział wstając. Gdy weszłam do pokoju spojrzałam na zegarek Wow siedziałam z Sasuke  półtora godziny. Założyłam kurtkę szalik i rękawiczki. ,Wyszłam z pokoju kierując się w stronę wyjścia. Gdy dotarłam zauważyłam uśmiechniętą twarz Sasuke. Spacerowaliśmy tak sobie rozmawiając na przeróżne tematy. Czułam się z nim bardzo swobodnie. Tak jak z żadnym chłopakiem. Gdy tak spacerowaliśmy Sassuke gdzieś poszedł. Obserwowałam jego wyczyny. Uśmiechnęłam się do niego gdy nuusł w moim kierunku dwa kubki gorącej czekolady.
- Dziękuję - powiedziałam kiedy dał mi jeden. Pocałowałam go w polik i ruszyłam dalej. Gdy dotarliśmy do szkoły. Udałam się w stronę mojego pokoju. Rozebrałam się i położyłam na łóżku. Spojrzałam na zegarek spacerowałam z Sasuke ponad 3 godziny. Ale z nim szybko płynie mi czas. Jak z nikim. Uśmiechnęłam się na samo jego wspomnienie. Nagle do pokoju weszła Hinata i Ino. 
- No co się patrzysz ? Trzeba się przygotować- powiedziała Ino rozpakowując swój sprzęt. Westchnęłam głośno wchodząc do łazienki. Rozebrałam się wchodząc do kabiny. Wzięłam szybki prysznic i wyszłam dokładnie zakrywając się ręcznikiem. Założyłam bieliznę i wyszłam z łazienki obkręcajac się w ręczniku. 
- To teraz ja - powiedziała Ino wchodząc do naszej łazienki. Za ten czas wzięłam szczotkę i zaczęłam rozczesywać włosy chodząc do pokoju. Nagle ktoś zapukał d drzwi i od razu otworzył drzwi 
- Sorry że tak wchodzę ale czy nie widzieli- i wtedy przerwał zalewając się rumieńcami i zatrzymując się. Jego wzrok był skierowany na mnie. I dopiero wtedy przypomniałam sobie że jestem prawie naga i jedynie żeby zobaczył mnie w samej bieliźnie wystarczy lekko pociągnąć ręcznik. Zalałam się rumieńcami. - Prze...przepraszam - powiedział błyskawicznie wychodząc. Ja usiadłam na łóżko dalej w rumieńcach. Hinata tylko lekko się uśmiechnęła. 
- Coś mnie ominęło ? - spytała Ino wychodząc z łazienki i widząc mój stan 
- Nie nic się nie stało - powiedziała Hinata za co jej w duchu dziękowałam.- To teraz - powiedziała wchodząc do łazienki. 
- ok to teraz zajmiemy się twoimi włosami - powiedziała podłączając suszarkę. Gdy skończyła podała mi lusterko. Zrobiła mi loki splatając trochę po dwóch stronach i zostawiając grzywkę. Wyglądało to ślicznie. - To teraz ty Hinata - Gdy dziewczyny robiły sobie włosy za ten czas ja zrobiłam makijaż. Użyłam cieni do powiek pod lekki róż. Linerem zrobiłam kreski , które nieźle mi wyszły. Użyłam tusz do rzęs i pomalowałam usta. Przyjrzałam się sobie może być.
- i jak ? - spytałam pokazując dziewczyną 
- cudownie - powiedziała Ino 
- Sakura pomalujesz mnie ? - spytała Hinata 
- Mnie też pomimo że ty tylko okazyjnie się malujesz to robisz to lepiej - powiedziała z udawanym uśmiechem Ino lecz uśmiech ją zdradził.Po pomalowaniu dziewczyn założyłam sukienkę i czarne obcasy.Założyłam jeszcze kilka dodatków takich jak kolczyki, naszyjnik i bransoletka.
- No dziewczyny wyglądamy rewelacyjnie- powiedziałam z zachwytem
- To ja już będę zmykać do swojego pokoju - powiedziała Ino - papa - powiedziała wychodząc 
Nagle usłyszałyśmy pukanie. Otworzyłam drzwi a w nich stał Naruto. 
- Hinata po ciebie - powiedziałam odsuwając się. Gdy wyszli usiadłam na łóżku czekając na Sasuke 


Sasusaku rozdział 14 ,,Wymarzony partner na bal''

Więc jest już 15 za dwa dni ta impreza a ja nie mam partnera. Chociaż dostawałam zaproszenia od chłopaków to ich nie przyjmowałam. Jakbym na kogoś czekała.Jak tak dalej pójdzie będę musiała iść sama. Właśnie przeglądałam sukienki w sklepach razem z dziewczynami.
- ej co myślicie o tej ? - spytała Ino pokazując na czarną mini bez ramiączek.
- Moim zdaniem jest nie odpowiednia - powiedziała Hinata biorąc ją do ręki
- zgodzę się z nią z byt dużo odsłania jak na bal szkolny- powiedziałam po chwili zastanowienia
- macie rację - powiedziała odkładając ją na miejsce- a co powiecie o tej ? - spytała pokazując nam
 
- jest śliczna - powiedziałam zachwycając się nią 
- Marsz ją przymierzać - nakazała Hinata na co Ino się zaśmiała i weszła do przymierzalni. 
- A co powiesz o tej saki ? - spytała Hinata pokazując mi 
 
- jest boska - powiedziałam przyglądając się jej 
- to ja ją przymierzę a ty dalej wybieraj - powiedziała wchodząc do przymierzalni. Westchnęłam głośno i dalej oglądając. Nic nie wpadało mi do oka. W końcu straciłam nadzieję że w ogóle taką znajdę.
- i jak ?- spytała Ino wychodząc z przymierzalni i obkręcając się dookoła.
- wyglądasz w niej bosko - powiedziałam dokładnie ją oklądając 
- ehh a myślałąm że jeszcze pochodzimy - powiedziała z udawanym smutkiem 
- Mi wystarczy to już 5 sklep z sukienkami - powedziałam z uśmiechem - i szczerze mam dość 
- dobrze wyglądam ?- spytała nieśmiało Hinata pokazując nam się 
- a obkręć się - tak jak powiedziała Ino tak też Hinata zrobiła 
- Jest idealna - powiedziała Uno z zachwytem
-popieram ją - powiedziałam z szczerym uśmiechem 
- A ty saki masz coś ? - spytała Hinata 
- Nie nic mi do oka nie wpadło - powiedziałam zawiedziona lekko. zawiedziona 
- a tą patrzyłaś - spytała Ino pokazując mi śliczną sukienkę
- jest śliczna przymierz ją - powiedziała podając mi ją do ręki. Posłusznie weszłam do przymierzalni
- cudowna bierzemy ją - powiedziała Ino zachwycona 
- popieram ją - powiedziała Ino 
- naprawdę tak myślicie że dobrze w niej wyglądam - spytałam obkręcając się
- jest dla ciebie idealna- powiedziała Hinata - chłopaki padną na kolana jak cię w niej zobaczą - powiedziała z uśmiechem 
- dzięki , to co przebieramy się? -spytałam podchodząc do zasłony 
- jasne - i tak jak ja poszły się przebrać Gdy tylko skończyłyśmy podeszłyśmy do kasy. 
To co idziemy na gorącą czekoladę ? -spytała Ino gdy wyszliśmy ze sklepu 
- jasne - powiedziała Ino 
- ok - więc w taki sposób udaliśmy się do budki z gorącą czekoladą. Gdy tylko zapłaciłyśmy udałyśmy się w drogę powrotną. 
- Przyjęłaś jakieś zaproszenie saki ? - spytała Hinata jak weszłyśmy do pokoju.
- Nie -powiedziałam siadając na zaproszenie 
- Czemu ? - niektórzy byli naprawdę fajni 
- wiem ale jakoś mnie nie zachęcali - powiedziałam przypominając sobie ich 
- ale zachęca cię Sasuke - stwierdziła Hinata 
- Nie no co ty - zaprotestowałam z lekkim rumieńcem - to tylko przyjaciel 
- ale jego zaproszenie byś przyjęła ? - spytała 
- Tak yyy nie - powiedziałam szybko - dobra masz mnie prawdopodobnie bym się zgodziła - powiedziałam przyznając się bez bicia 
- was ciągnie do siebie a wy tego nie widzicie - powiedziała szeptem Hinata czego usłyszeć nie mogłam 
- co mówiłaś ?- spytałam 
- nie nic- powiedziała z uśmieszkiem 
- ehh już po 18 muszę odrobić lekcje. Powiedziałam biorąc plecak i siadając na łóżku. 
- może razem zrobimy ? -spytała siadając obok 
- jasne co dwie głowy to nie jedna - i tak zaczęło się nasze wspólne odrabianie lekcji. Godzinę później mieliśmy już skończone 
- To co kolacja ? - spyałam wstając
- kolacja - przyznała idąc obok mnie. Gdy tylko weszłyśmy zauważyłam roześmianą twarz Naruto i zestresowaną Sasuke. Przywitałam ich z uśmiechem gdy usiadłam obok nich z kolacją. 
- Cześć wam - powiedziałam siadając 
- yo dziewczyny - powiedział Naruto z uśmiechem - i co przygotowane na bal ? 
- ja tak - powiedziała Hinata słodko się uśmiechając do Naruto na co on się lekko zarumienił 
- ja też tylko partnera brak - powiedziałam z lekkim uśmieszkiem. Gdy tylko to powiedziałam Naruto kątem oka spojrzał na Sasuke 
- Sakura możemy się spotkać jutro przy dachu po lekcjach ? - spytał trochę skrępowany 
- jasne a w jakiej sprawie ? - spytałam zaciekawiona jutro się dowiesz - powiedział z tajemniczym uśmieszkiem. 
- Dobra ja będę już iść do pokoju - powiedziałam odnosząc talerz - cześć - powiedziałam przechodząc obok nich,. Gdy dotarłam do pokoju rzuciłam się na łóżko głośno wzdychając. Ciekawe o co chodzi Sasuke. Może zaprosi mnie na bal ? Nie po co się łudzę że taki przystojniak mnie zaprosi. Jesteśmy tylko przyjaciółmi a on ma dużo ładnych dziewczyn do wyboru , które bardzo chcą iść z nim wybrać się na ten bal. 
- o czym tak zawzięcie myślisz ? - moje przemyślenia przerwała wypowiedź Hinaty
- Zastanawia mnie co chce ode mnie Sasuke 
- pewnie zaprosi cię na ten bal- mówiła z uśmiechem 
- może tak może nie kto to wie - powiedziałam kładąc się na łóżku 
- ej nauczyłaś się tej techniki na jutro ? - spytała po chwili ciszy 
- no łatwo poszło wystarczyło tylko dobrze kontrolować mocą i chcieć tego - mówiłam spokojnie 
- No myślałam że będzie trudniejsze -  powiedziała podchodząc do swojego łóżka 
- ja też wygląda na trudne ale tak to jest proste - popatrzyłam na zegarek- dobra idę się umyć - powiedziałam biorąc piżamę i wchodząc do łazienki. Rozebrałam się i weszłam pod prysznic. odkręcając wodę. Lubiłam takie ciepłe prysznice. Wtedy byłam pewna że nikt mi nie przeszkodzi w rozmyślaniu a do tego lubiłam to uczucie kiedy woda się po mnie rozlewa. Zakręciłam kurek i wyszłam z kabiny dokładnie się zakrywając. Podeszłam do lusterka i wytarłam zaparowane lusterko. Wzięłam szczotkę i zaczęłam rozczesywać włosy.Po dokładnym rozczesaniu odłożyłam ją na miejsce i wzięłam do ręki szczoteczkę do zębów . Nałożyłam na nią pastę i zaczęłam myć zęby. Po dokładny szczotkowaniu i wypłukaniu ubrałam się w piżamę.Wyszłam z łazienki i położyłam się do łóżka. 
- dobranoc- powiedziałam zamykając oczy 
- dobranoc - odpowiedziała wchodząc do łazienki. 

Rano obudziły mnie odgłos odkręconej wody z kranu. Usiadłam na brzegu łóżka i ziewnęłam. Spojrzałam na zegarek i wstałam z łóżka podchodząc do szafy. 
- o dzień dobry jak się spało? - spytała Hinata wychodząc z łazienki 
- a całkiem dobrze - powiedziałam wyjmując z szafy ubrania 
 
- a tobie ? - spytałam podchodząc do łazienki 
- a wiesz że bardzo dobrze - powiedziała z uśmiechem, który ja odwzajemniłam i weszłam do łazienki. Po krótkim odświeżeniu i ubraniu się w przygotowane ubrania wyszłam z łazienki biorąc plecak i wychodząc z pokoju. Włosy splotłam w koka i kilka włosów zostawiłam żeby dodawały fryzurze uroku. Weszłam na stołówkę i przywitałam się z przyjaciółmi zaczynając moją porcję. Gadaliśmy o balu , który miał się jutro odbyć. Zauważyłam że Sasuke mi się przygląda. Odwróciłam się w jego stronę i uśmiechnęłam przyjaźnie. On odwzajemnił uśmiech i odwrócił wzrok. Gdy skończyliśmy śniadanie udaliśmy się w stronę klasy w której mamy mieć teraz lekcje.Większość lekcji nie mogłam się skupić . Myślałam o tym co Sasuke chce mi powiedzieć. Zauważyłam jego wzrok na sobie ale nie odwróciłam się w jego stronę. Gdy zadzwonił ostatni dzwonek wolnym krokiem udałam się w umówione miejsce. Gdy dotarłam zauważyłam że Sasuke już na mnie czeka 
- Hej więc jaką masz do mnie sprawę? - spytałam z uśmiechem udając wyluzowaną choć tak naprawdę byłam sparaliżowana i lekko zestresowana.
- bo wiesz.... -powiedział drapiąc się w tył głowy - czy byś chciała... no wiesz ... ehh czy pójdziesz ze mną na ten jutrzejszy bal - zauważyłam na jego twarzy rumieńce. Ale nie przejęłam sie tym za bardzo.Bardziej byłam przejęta tym że nie mogłam w to uwierzyć. On mnie zaprosił . Sasuke naprawdę mnie zaprosił ! 
- Jasne z przyjemnością - powiedziałam z szczerym uśmiechem . Zauważyłam że ucieszyła go ta wiadomość bo rozpromienił się. Nim się spostrzegłam byłam w jego ramionach. Jedna jego ręka przytrzymywała moją głowę a druga plecy. Swoją twarz wtulił w moje włosy. Moje serce biło w szybkim tempie. Czułam motylki w brzuchu a nogi zaczęły mi się uginać. Nie znałam tego uczucia ale zawsze pojawiało się gdy byłam obok Sasuke. Tak pewnie się czuje jak się jest zakochanym.Miłe uczucie. Staliśmy tak chwilę aż Sasuke się nie odsunął. Zaprowadził mnie pod drzwi mojego pokoju i to było na tyle. Weszłam do pokoju i od razu z uśmiechem rzuciłam się na łózko. 
- zaprosił ? - spytała Hinata lekko roześmiana moim zachowaniem. bez trudu domyśliłam się o kogo chodzi. 
- Tak - powiedziałam przewracając się na plecy.
- i kto to miał racje - spytała siadając obok mnie
- ty - powiedziałam z uśmiechem 
- No to na ten bal musimy cię zrobić na bóstwo żeby Sasuke szczena opadła - powiedziała z uśmiechem 

czwartek, 2 lipca 2015

Hej mam pytanie. Czy jesteście za żeby wstawić jednopartówkę o sasusaku. Piszcze swoje zdanie w komentarzach pozdrawiam

środa, 1 lipca 2015

Sasusaku rozdział 13 ,, Zimowa tradycja "

Z kubkiem gorącej czekolady podeszłam do kalendarza. Dziś jest 13 grudnia czyli niedziela. Już niedługo święta a ja nie mam prezentów. Będzie się trzeba wybrać dzisiaj na zakupy. Odniosłam kubek do stołówki i wróciłam do pokoju . Otworzyłam szafę i wyjęłam pierwsze lepsze ubrania :
Weszłam do łazienki i zaczęłam się ubierać. Gdy skończyłam usta posmarowałam pomadką i wyszłam z pokoju po drodze biorąc portfel i komórkę . Wyszłam z budynku kierując się w stronę miasta. Gdy dotarłam postanowiłam kupić najpierw prezenty dziewczynom. Hinacie kupiłam kolczyki a Ino bransoletkę. Teraz zostali mi tylko chłopaki. Więc Kibie kupiłam perfumy. Naruto dostanie koszulkę z obrazkiem Ramenu i wisiorek. Został mi tylko Sasuke. Chodziłam tak ze sklepu do sklepu szukając idealnego prezentu.. Postanowiłam kupić zegarek skórzany.Chcę podarować każdemu nasze wspólne zdjęcie które ostatnio zrobiliśmy. Więc 35 minut później miałam już gotowe prezenty.

Eh wreszcie koniec . Zapakowałam prezenty i schowałam je do szafy. Teraz zostało mi tylko poczekać do świąt. Wyszłam na korytarz kierując się w stronę stołówki. Po drodze spotykałam uczniów niosących zakupy. Gdy dotarłam wzięłam obiad i podeszłam do stolika w kótrym znajdowali się moi przyjaciele. 
- siema - powiedziałam siadając obok Hinatki.
- Yo- powiedział Kiba jedząc swoją porcję
- Ej wybierzemy się dzisiaj do kina ? - spytał Naruto z nadzieją że się zgodzimy. 
- No czemu nie - powiedział Sasuke 
- Dawno nie byliśmy - dodałam 
- no to ustalone idziemy do kina - powiedział Kiba 
- tylko na którą ? - spytała Ino 
- o... 16: 30 ok ? - spytał obejmując ramieniem Hinatę , która się zarumieniła 
- ok - powiedziałam z uśmiechem 
- To ja idę do pokoju - powiedział Saasuke wychodząc 
- ja też będę już iść - powiedziałam odnosząc talerz - do zobaczenia - powiedziałam wychodząc z stołówki i kierując się w stronę mojego pokoju. Gdy dotarłam położyłam się na łóżku. Spojrzałam na zegarek 15:02 . Ehh czyli mam jeszcze trochę czasu. Przewróciłam się na brzuch i leżałam tak z kilka minut aż nie usłyszałam pukania.
- proszę !- powiedziałam odwracając się w stronę drzwi.
- widzę że nie chce się wstawać - powiedział Sasuke wchodząc do pokoju.
- Nie po prostu mi się nudzi - powiedziałam siadając 
- mi też dlatego przyszedłem do ciebie - powiedział siadając obok. 
- a gdzie wcieło Naruto ? - spytałam po chwili ciszy  
- nie wiem nic mi nie mówił - powiedział po chwili zastanowienia
- .Masz gotowe prezenty?
- w pewnym sensie tak - powiedział z uśmiechem 
- w pewnym sensie ?- powtórzyłam na co on się uśmiechnął 
- yy... Sakura mam pytanie ?- powiedział nie śmiało 
- tak ?- zapytałam zaciekawiona
- czy ... pamiętasz coś z tego ... no wiesz kiedy straciłaś kontrole - zauważyłam na jego twarzy lekkie zakłopotanie i rumieńce 
- szczerze ? Nie pamiętam nic od pierwszego uderzenia - powiedziałam po chwili zastanowienia widziałam że odetchnął z ulgą - a jest coś co powinnam pamiętać ? 
- nie nie - powiedział zakłopotany Nie chcąc być wścibska odpuściłam.
- Dobra trzeba zacząć się szykować - powiedziałam wstając
- no ja też już idę- powiedział wychodząc . Założyłam kurtkę , rękawiczki , szalik i nauszniki i wyszłam z pokoju kierując się w stronę wyjścia. Byłam pierwsza więc stałam tyłem do drzwi czekając na resztę. Nagle poczułam jak ktoś łapie mnie w tali i podnosi do góry obkręcając mnie do o koła . Gdu tylko mnie postawił odwróciłam się napotykając roześmianą twarz Sasuke. 
- strasznie lekka jesteś chyba masz nie dowagę - powiedział spokojnie 
- nie nie mam - powiedziałam lekko oburzona. 
- Ale jak nie zaczniesz sama więcej jeść to ja będę cię karmił - powiedział z błyskiem w oku 
- dobra poddaję się - powiedziałam podnosząc dwie ręce do góry. Zaśmialiśmy się oboje . Nagle doszła do nas Hinata a za nią Ino. Zostali tylko Naruto i Kiba który właśnie doszedł. 
- gdzie on polazł - powiedział lekko podenerwowany Kiba 
- spokojnie Naruto zaraz przyjdzie - powiedziałam spokojnie. I miałam rację bo po chwili za zakrętem wyłonił się Naruto biegnący w naszą stronę. 
- Jestem !- krzyknął podbiegając- sorry za spóźnienie - powiedział drapiąc się w tył głowy z uśmiechem 
- dobra nic się nie stało - powiedziałam z uśmiechem - chodźmy bo się spóźnimy
Więc tak zdążyliśmy dojść na czas .Chłopaki poszli po bilety a my po jedzenie. Gdy wróciłyśmy oni na nas już czekali. 
- znowu nudny horror ? - spytałam znudzona 
- nie, tym razem wybierał Sasuke - Powiedział Naruto wskazując Sasuke. Spojrzałam na niego a on za to odwdzięczył mi się łobuzerskim uśmiechem. Weszliśmy na salę zajmując miejsca. Niestety nie mogliśmy wszyscy obok siebie usiąść bo sala była prawie pełna. Zaczął się film. Początek nie był taki straszny. Choć słyszałam krzyki dziewczyn. No cóż film się rozkręcił i w pewnych momentach zamykałam oczy. Miałam straszną ochotę się do kogoś przytulić ale duma mi na to nie pozwalała. Sasuke chyba to zauważył. Bo złapał mnie za rękę i posadził sobie na kolanach. Nie zastanawiając się wtuliłam się w jego. A on mnie objął. Czułam jak moje serce szybko bije. Zrobiło mi się gorąco a do tego jego zapach doprowadzał mnie do szaleństwa. Gdy tylko zapaliły się światła oderwałam się od Sasuke. 
- To teraz na gorącą czekoladę - powiedział Naruto przed drzwiami wejściowymi 
- To chodźmy - powiedział Kiba i tak t zrobiliśmy. Heh to tak już nasza zimowa tradycja że w zimę na wspólnym wyjściu pijemy gorącą czekoladę.  

Po powrocie do pokoju od razu wzięłam piżamę i weszłam do łazienki. Rozebrałam się i weszłam pod prysznic. Odkręciłam wodę , która zaczęła rozlewać się po moim ciele. Gdy skończyłam zakręciłam kurek i wyszłam z kabiny szczelnie zakrywając się ręcznikiem. Podeszłam do lusterka i rozczesałam włosy. Umyłam zęby i i ubrałam piżamę. Wyszłam z łazienki i położyłam się do łóżka oddając się w ramiona Marfeusza.  

wtorek, 30 czerwca 2015

Sasusaku rozdział 12 ,, Przyjaźń to piękna rzecz "

Nie uwierzycie ! Dzisiaj rano gdy tylko się obudziłam spostrzegłam że pada śnieg !! Wreszcie spadł bałam się że w tym roku już go nie będzie a co to za święta bez śniegu ? Więc właśnie siedzę na ostatniej lekcji jaką miałam mieć. Spojrzałam na zegarek na ścianie. Jeszcze 2 minuty i koniec.W myślach już odliczałam do dzwonka. Spojrzałam ostatni raz na śnieg , którego mało nie było i ... dryń ! Spakowałam się i wyszłam z klasy. Zobaczyłam moją paczkę więc podbiegłam do nich.- Hej co wy na to żeby wyjść na dwór - powiedziałam z uśmiechem zatrzymując ich.
- Jestem za - powiedział Sasuke
- hmmm ja też - powiedziała Ino
- Jak wszyscy to wszyscy - powiedział Kiba z uśmiechem
- No to ustalone o 15 : 40 przy wejściu - powiedział Naruto na co wszyscy się zgodzili. Więc razem z Hinatą weszłyśmy do naszego pokoju i zaczęłyśmy się szykować. Wyjęłam z szafy
 
i usiadłam na łóżko czekając aż Hinata wyjdzie. Gdy wyszła od razu weszłam ja. Ubrałam się w przygotowane ubrania i podeszłam do lusterka. Włosy postanowiłam zostawić rozpuszczone bez układania grzywki. Przejechałam jeszcze tylko pomadko po ustach i wyszłam z łazienki. Razem z Hinatą ubrałyśmy kurtki , czapki szaliki i rękawiczki.Po założeniu udałyśmy się w stronę wyjścia. Gdy dotarliśmy zauważyłam że Sasuke , Naruto i kiba już są. Poczekaliśmy aż wszyscy dojdą. 
- To co robimy - spytał  Naruto gdy już wszyscy byli. Wzięłam w ręce śnieg i rzuciłam w Sasuke śnieg. Niestety on zrobił unik i dostał Naruto. 
- Kto to zrobił ?! - spytał Naruto patrząc na nas. Od razu pokazałam na Kibę , który stał obok i się śmiał.
- Co ja ? - spytał pokazując na siębie - Ja w ży...- nie dokończył bo dostał śnieżką od Naruto i tak zaczęła się bitwa na śnieżki. Właśnie uciekałam przed Sasuke , który gonił mnie z śnieżką a go gonił Kiba a kibę Ino . Śmiesznie to wyglądało. Pośpiesznie zrobiłam śnieżkę i rzuciłam w sasuke. Dostał w twarz niestety ja też ale na szczęście w bok . Dawno się tak całą paczką nie bawiliśmy więc cieszyłam się z tego. Gdy wszyscy byli już zmęczeni poszliśmy na gorąco czekoladę. Gdy się ściemniło postanowiliśmy wrócić. Gdy dotarłam do swojego pokoju rzuciłam się na łóżko głośno wzdychając . 
- Zgodzę się z tobą - Powiedziała Hinata robiąc to samo co ja. Uśmiechnęłam się na to. Wzięłam plecak i zaczęłam odrabiać pracę domową. Pracę z językami obcymi i Japońskim sobie bardzo szybko poradziłam. Została mi tylko chemia. Położyłam się na łóżku zmęczona już tym. 
- jak ci idzie ? - spytałam zaciekawiona 
- średnio - powiedziała patrząc na mnie - zostało mi zadanie z hiszpańskiego , którego nie rozumiem 
- to jest łatwe pomogę ci - powiedziałam podchodząc do niej z zeszytem- a ty mi w chemii okej ? 
- okej - powiedziała z uśmiechem. 
- Więc w niecałe 10 minut później mieliśmy skończone lekcje. 


Sasusaku rozdział 11 ,, Miłość jest ślepa "

Dziś nie wiem czemu ale wstałam z bardzo dobrym humorem. Właśnie szłam na lekcje gdy nagle usłyszałam
- co ty taka dziś wesoła ? - spytała Hinata
- a nie wiem chyba się wyspałam - powiedziałam z szerokim uśmiechem. Gdy tylko weszłam do sali zajęłam swoje miejsce. Równo z dzwonkiem weszła reszta uczniów i nauczyciel. Z niecierpliwieniem czekałam na koniec lekcji. Chemia nie jest przedmiotem do którego  pałam sympatia. Nagle ktoś rzucił we mnie samolotem. Zdezorientowana zaczęłam się oglądać.
- czy coś się stało ? - spytał mnie nauczyciel. Od razu przestałam się rozglądać.
- Nie nic  - powiedziałam wzrok skupiając na samolociku. Na jego skrzydle pisało ..rozwiń". Zaciekawiona rozwinęłam samolot i zaczęłam czytać.
,, Co sprawiło że masz taki dobry humor ? 
sasuke 

Od razu po przeczytaniu mój wzrok padł na jego oblicze. Posłałam mu śmiech , który on odwzajemnił . Odpisałam mu ,, Nie wiem chyba się wyspałam" i odrzuciłam samolocik , który sprawnie spadł na jego ławkę. Po dzwonku spakowałam się i ruszyłam w stronę klasy.
- w takim razie od dziś kładziesz się o 20 :00 ponieważ promieniujesz bardziej niż kiedykolwiek- mówił z uśmiechem
- pff - powiedziałam z udawanym oburzeniem ale nadal się uśmiechałam.
- jakieś plany po lekcjach ? -spytał idąc obok mnie 
- jak na razie nie - powiedziałam po chwili zastanowienia 
- To w takim razie zapraszam cię na wielgaśnego kebaba - powiedział stając przede mną. Mało brakowało abym w niego wpadła. 
- no... ok- powiedziałam z uśmiechem widziałam po jego oczach że się ucieszył. 
- No to jesteśmy umówieni - powiedział z uśmiechem - to o 15 : 15 przy wejściu do szkoły - powiedział podchodząc i całując mnie w polik - będę czekał - powiedział mi do ucha . Poczułam takie dziwne uczucie , które zawsze mi towarzyszy jak jest blisko mnie. Automatycznie się lekko zarumieniłam. Niestety on to zauważył i uśmiechnął się jeszcze szerzej. Następnie udał się na lekcję. Stałam jeszcze chwilę na koryytarzu ale postanowiłam udać się na lekcję bo usłyszałam dzwonek . 
Z niecierpliwością czekałam aż ostatnia lekcja się skończy. Gdy usłyszałam mój upragniony dzwonek wyszłam z klasy wcześniej się pakując. Po wejściu do pokoju od razu odłożyłam plecak i podeszłam do szafy. Zastanawiałam się przez krótką chwilę co ubrać. Wyjęłam ubrania i weszłam do łazienki . Położyłam je na szafkę a sama zaczęłam się rozbierać. Weszłam do kabiny i przekręciłam kurek. Ciepła woda zaczęła rozlewać się  po moim ciele. Westchnęłam głośno gdy zakręciłam wodę . Wyszłam zakrywając się szczelnie ręcznikiem. Podeszłam do lusterka , które było zaparowane. Przetarłam je ręką i popatrzyłam na swoje odbicie. Wzięłam do ręki szczotkę i zaczęłam rozczesywać moje włosy które zakrywały 3/4 moich pleców. Gdy skończyłam podeszłam do ubrań. Założyłam bieliznę a następnie przygotowaną odzież 
 ( Bez okularów) 
Ponownie podeszłam do lustra. Włosy postanowiłam wysuszyć suszarką. gdy skończyłam odłożyłam urządzenie na miejsce. przeczesałam ostatni raz szczotką po włosach układając je. Używając prostownicy ułożyłam sobie grzywkę. Przejechałam pomadko po ustach i wyszłam z łazienki. Do torebki schowałam portfel i telefon. Oraz kilka drobiazgów. Spojrzałam na zegarek 15 : 5, Czyli w łazience przesiedziałam 35 minut . Założyłam buty i wyszłam z pokoju wolnym krokiem kierując się w  stronę wyjścia. Gdy dotarłam on już był. 
- To co idziemy ? - spytał z uśmiechem ja tylko machnęłam głową na tak i uśmiechnęłam się do niego. Całą drogę rozmawialiśmy. 
- Poproszę dwa duże kebaby z sosem łagodnym - powiedział Sasuke kiedy dotarliśmy. Sasuke zapłacił sprzedawcy i podszedł do mnie. 
- Oddam ci pieniądze - powiedziałam sięgając do torby jednak jego ręka mnie przed tym powstrzymała. 
- No co ty ? Ja nie chcę pieniędzy. To ja namówiłem cię na to. I tak mam dużo pieniędzy a zawsze mi powtarzali żebym wydawał je w dobrym celu- patrzyłam na jego twarz cofając rękę. Sasuke odebrał kebaby i dał mi jednego. 
- Dziękuję- powiedziałam zaczynając jeść. Usiedliśmy przy stoliku. Nagle sasuke ubrudził się sosem i próbował się wytrzeć . 
- Czekaj pomogę ci - powiedziałam biorąc chusteczkę do ręki i przybliżając się wytarłam go. - już - powiedziałam z uśmiechem odsuwając się od niego. Na jego twarzy zauważyłam lekki zawód tylko nie wiem czemu. Jednak on szybko zmienił się w szczęście. Nie rozumiałam go . On się cieszył że jest ze mną. Znaczy ja tez się cieszę ale to z innego powodu ... chyba . A dobra wracając do tematu. Po zjedzeniu udaliśmy się na krótki spacerek.. Gdy wróciliśmy odprowadził mnie pod drzwi. 
- Dziękuję - powiedziałam całując go szybko w polik . Weszłam do pokoju zostawiając go osłupiałego na korytarzu.Rzuciłam się na łóżko z lekkim uśmiechem. 
- widzę że wypad się udał - powiedziała Hinata z uśmiechem 
- widziałaś ? - spytałam patrząc na nią oczami jak pięciozłotówkami .
- całe wasze pożegnanie - powiedziała uśmiechając się złowieszczo - moim zdaniem powinniście być razem widać po was że się w nim zakochałaś a on ciebie - mówiła spokojnie 
- On we mnie ? Ma tyle ładnych dziewczyn wokół siebie więc jakbym mogła być to ja - mówiłam smutna 
- jesteś piękna więc nie dziwię się mu ... a nie zauważyłaś że ciągle jest przy tobie pomaga ci ? 
- jesteśmy przyjaciółmi , każdy przyjaciel tak postępuje - mówiłam kładąc się na plecach.
- ehhh - jak trudno wam to uświadomić. 

poniedziałek, 29 czerwca 2015

Sasusaku rozdział 10 ,, Śpij dobrze moja królewno"

Właśnie skończyły się lekcje w ,, nowej szkole" Tutaj mamy więcej przedmiotów takich jak kontrola , walki , specjalne możliwości. Właśnie stałam nad jeziorem i próbowałam jednego z moich specjalnych możliwości .
- Dobra jeszcze raz - skupiłam się na swoich nogach i ustałam na tafli wody. Zrobiłam kilka pierwszych kroków i tak jak wcześniej wpadłam do wody- ohh ... no trudno trzeba spróbować jeszcze raz. - i tak mijał mi czas. Za każdym razem szło mi coraz lepiej. W pewnej chwili udało mi się to.
- No wreszcie - powiedziałam bawiąc się na wodzie. Zeszłam z jeziora i udałam się do akademii przez park wiśni. Pomimo że jest połowa listopada nie ma śniegów ani przymrozków. Spojrzałam na resztki liści spadających z drzew. Wolnym krokiem szłam w stronę szkoły. Gdy byłam przed wejściem spostrzegłam że jedne okno na drugim pietrze jest otwarte. To był nasz pokój. Wskoczyłam na parapet i sprawnym ruchem z niego zeskoczyłam.Rozejrzałam się po pokoju. Nikogo nie było. Usłyszałam dźwięk wody lecącej z kranu. Domyśliłam się że tam jest Hinata. Nagle drzwi się otworzyły i tak jak przeczuwałam wyszła z nich Hinata.
- boże dziewczyno gdzie byłaś ?! Nie wiesz jak się o ciebie martwiłam -mówiła przytulając mnie
- Byłam nad jeziorem ćwiczyłam chodzenie po wodzie - mówiłam z lekkim uśmiechem siadając na łóżku
- i jak udało się ? -spytała siadając obok mnie.
- No ... trochę trudno było ale się udało - powiedziałam z szerszym uśmiechem - dobra idę na stołówkę coś zjeść bo umieram z głodu. - powiedziałam wstając - przynieść ci coś ?
- Nie dzięki już jadłam - powiedziała odwzajemniając uśmiech
- ok to ja idę - i wyszłam z pokoju kierując się na parter do stołówki.
- Cześć saki w pokoju jest Hinatka ? - spytał Naruciak
- Tak jest a co ? - spytałam podejrzliwie z lekkim uśmiechem
- a nic mam do niej sprawę - powiedział z uśmiechem
- dobra idź tylko jej nic nie zrób - powiedziałam z uśmiechem kierując się do stołówki.
- O to się nie martw - i tyle było  z naszej rozmowy. Od razu po wejściu do stołówki wzięłam sobie jedzenie i usiadłam przy stoliku.
- Cześć saki widziałaś Sasa ?- Spytał Kiba siadając obok
- Nie a co ? - spytałam zaciekawiona
- zaginął nam gdzieś - powiedział z uśmiechem - dobra to idę smacznego - powiedział z uśmiechem
- dzięki - powiedziałam odwzajemniając uśmiech.
- yo - powiedział Sasuke siadając naprzeciwko mnie i zaczynając jeść.
- Yo i Kiba cię szuka - powiedziałam przyglądając mu się
- wiem o tym - powiedział uśmiechając się do mnie. - słyszałaś o tym balu ?
- No coś mi się o uszy obiło - mówiłam kończąc posiłek.
- Podobno ma być tematyka w świetle lampionów - powiedział po chwili zastanowienia.
- jestem ciekawa co z tego wyjdzie- powiedziałam biorąc tacę - dobra będę się zbierała część
- część - oddałam talerz i skierowałam się do pokoju.
-już jes- ucięłam widząc co się dzieje. Naruto z Hina się całowali - to ja może się wycofam - powiedziałam wychodząc z pokoju - to gdzie tu pójść - zastanawiałam się chwilkę aż postanowiłam że zajdę do Saska. Gdy byłam pod ich drzwiami zapukałam . Gdy ,,usłyszałam proszę " weszłam do pokoju
-Hej mogę z tobą posiedzieć bo pój pokój jest chwilowo zajęty - powiedziałam podchodząc.
- jasne a tak przy okazji widziałem jak Naruto idzie w jego kierunku więc domyślam się o co chodzi - mówił z lekkim uśmiechem- siadaj - miałam już usiąść ale o coś się potknęłam i upadłam na Sasuke . Nasze usta się prawie stykały. A mi od razu zrobiło się gorąco. Sasuke nagle zmniejszył tą odległość i musnął moje usta. To było takie przyjemne uczucie . Czułam jakby w moim brzuchu było stado motyli.
- przepraszam potknęłam się - powiedziałam z chodząc z niego i siadając obok.
- Nic się nie stało - powiedział z uśmiechem - To nie twoja wina że Naruto porozrzucał swoje rzeczy.
- trzeba go namówić na sprzątanie- mówiłam rozglądając się po pokoju.
- Nie wiem czy to jest wykonywalne- mówił rozbawiony. Cały wieczór rozmawialiśmy na różne tematy. Aż nagle zrobiłam się śpiąca.
- zmęczona ? - spytał z troską
- trochę - powiedziałam ziewając
- to kładź się - powiedział robiąc mi miejsce. Posłusznie się położyłam a on przykrył mnie kordłą.  Mimo że byłam śpiąca nie mogłam zasnąć. Sasuke był za blisko. Mimo tego że tylko leżał obok i coś tam czytał nie potrafiłam. Nagle usłyszałam jak odkłada książkę i poczułam jego wzrok na sobie. Delikatnie czubkiem palców dotknął mojego polika. Po moim ciele przeszedł dreszcz po nim też bo poczułam jak drgnął. Nagle drzwi się otworzyły.
- Wróciłem ! - powiedział Naruto rzucając się na łóżku.
- cicho głąbie saki śpi - powiedział Sasuke wkurzonym głosem
- Saki ?! A to sorry - powiedział już ciszej - a tak w ogóle to co ona tutaj robi ?
- Nie chciała przeszkadzać tobie i Hinacie więc przyszłą tutaj - nagle poczułam jak mnie podnosi. - odniosę ją bo nie mam serca jej budzić.- powiedział szeptem do Naruto. Gdy tylko położył mnie na moje łóżko . Przykrył mnie kordłą. Nagle poczułam jego ciepłe wargi na czole
- Śpij dobrze maja królewno- szepnął czułym głosem . Następnie usłyszałam jak wychodzi z pokoju .
- Dobranoc Sasuke - szepnęłam i udałam się w ramiona Marfeusza.

Sasusaku rozdział 9 ,, Pobudka nie zawsze musi być miła "

Siedziałam na dachu budynku rozmyślając. Ile się zmieniło przez tak , krótki czas ? podniosłam głowę aby popatrzeć na niebo pełne gwiazd. Nagle usłyszałam jak ktoś siada obok mnie.
- ładną mamy dzisiaj noc - powiedział tym swoim miłym głosem
- zgodzę się z tobą - powiedziałam uśmiechając się do niego
- cieszę się że wróciłaś Saki - powiedział Naruciak- brakowało nam ciebie - mówił z lekkim uśmiechem
- mi was też - mówiłam szczerz - przecież byliście i jesteście moimi najlepszymi przyjaciółmi wliczając do tego Hinatkę choć znam ją krócej - mówiłam patrząc na niebo.
- wiesz co ? Nic się nie zmieniłaś ciągle pełna życia wsparcia i uśmiechu. Zawsze starasz się sprawić uśmiech na twarzy innych.
- ty też się nic nie zmieniłeś ... jak zawsze pełen entuzjazmu, uśmiechu , optymizmu i wyrozumiały - mówiłam wyliczając na palcach - jedynie to każdy z nas zmienił się tylko z wyglądu ... - mówiłam zamykając oczy.
- noo - powiedział nucąc sobie pod nosem melodię. Siedzieliśmy tak sobie rozmawiając na różne tematy.
- Będę już szła spać późno już- powiedziałam wstając
- No ja tez będę się już zbierał - powiedział idąc  ze mną w stronę wyjścia
- Dobranoc Naruto - powiedziałam idąc w kierunku mojego pokoju
- Dobranoc saki - powiedział z uśmiechem. Gdy tylko weszłam do pokoju spostrzegłam że Hinata już śpi. Cichutko tak aby ją nie zbudzić wzięłam piżamę i weszłam do łazienki. Po 15 minutach wyszłam gotowa do snu. Położyłam się do łóżka i oddałam w ramiona Marfeusza .

Miałam dziwny sen , którego zakończenia nie znam bo obudziłam się z niewiadomych przyczyn. Weszłam do łazienki po drodze biorąc ubrania z szafy
 
Po 15 minutach wyszłam odświeżona i ubrana w przygotowane ubrania. Włosy splotłam w wysoką kitkę. 
- Dzień dobry - powiedziałam z uśmiechem do Hinaty , która właśnie wybierała ubrania z szafy. 
- A dzień dobry - powiedziała odwzajemniając uśmiech i kierując się do łazienki.
- To ty idź a ja na ciebie poczekam- powiedziałam siadając na łóżku..
- ok ok - i potem usłyszałam dźwięk zamykanych drzwi. Gdy tylko Hinata wyszła udałyśmy się do stołówki na śniadanie. Zauważyłam że Naruto i Sasuke jeszcze niem ma. 
- Yo - powiedziałam podnosząc dwa palce do góry w geście przywitania .
- Cześć - powiedziała Hinata siadając obok mnie. 
- Yo dziewczyny - powiedział Kiba tak samo jak reszta. 
- a gdzie ich wcieło ? - spytałam zaciekawiona 
- nie wiemy nie widzieliśmy ich dzisiaj pewnie w pokoju siedzą - powiedziała Teten 
- To ja niedługo wracam - powiedziałam wstając i kierując się w stronę ich pokoju. Gdy byłam przy ich drzwiach zapukałam. Niestety nikt nie zareagował. Pukałam kilka razy ale nikt mi nadal nie otworzył. Lekko zdenerwowana weszłam do ich pokoju i spostrzegłam że nadal śpią. Z kieszeni wyjęłam telefon i każdemu z osobna zrobiłam zdjęcie. Wyglądali tak słodko. Dobra trzeba ich obudzić tylko jak?? Wyszłam na chwilę z pokoju a po chwili wróciłam z dwiema miskami. Weszłam do ich łazienki i nalałam do nich wody. Podeszłam do łóżka Sasuke i nie zastanawiając się wylałam całą zawartość na jego. Jego reakcja ... bezcenne. Jak oparzony wstał z łóżka patrząc na mnie morderczym wzrokiem. Nic sobie z tego nie robiąc podałam mu miskę i wzięłam drugą i wylałam na niego. Ten to miał ino reakcje. Tak się machnął że z łóżka spadł. 
- ała moja głowa - powiedział siadając- dlaczego nas obudziłaś saki ? 
- dlaczego w taki sposób ? - dodał sasuke już spokojniej
- Bo tak było ciekawiej - powiedziałam z uśmiechem - dobra wy idźcie się szykować bo macie 13 minut do rozpoczęcia lekcji a wy nawet śniadania nie zjedliście. Ja za ten czas zrobię coś z tymi łóżkami. - od razu podeszli do szaf . Ja z łóżek zdjęłam pościel i powiesiłam je. Otworzyłam okna żeby wpuścić trochę świeżego powietrza. Wpatrywałam się tak widok za oknem aż usłyszałam obok siebie głos.
- dzięki że nas obudziłaś tylko następnym razem obudź nas tradycyjnie- mówił z lekkim uśmiechem 
- hmmm zastanowię się jeszcze nad tym - powiedziałam biorąc miski do ręki 
- gdzie idziesz ?- spytał zaciekawiony 
- miski odnieść - powiedziałam nie odwracając się w jego kierunku. 
- pójdę z tobą - powiedział podbiegając 
- jak tam sobie chcesz - powiedziałam z lekkim uśmieszkiem. Po odniesieniu misek udaliśmy się do stołówki gdzie był już Naruto.Chłopaki szybko zjedli i razem udaliśmy się do klasy. 

niedziela, 28 czerwca 2015

Sasusaku rozdział 8 ,, przyjaźń damsko-męska istnieje "

Pokój był dość zwyczajny. Takiego właśnie się spodziewałam. Dwa łóżka , dwie szafy , dwie szafki nocne , łazienka , 2 biurka , szafka na książki itp. Nagle z łazienki wyszła Hinata i od razu do mnie  podeszła.
- o już jesteś tu jest twoje łóżko, szafka nocna, biurko, szafa na szafa na ubrania - powiedziała z uśmiechem - jesteś już rozpakowana szkoła zafundowała ci ubrania , książki itp. - zaciekawiona podeszłam do naprawdę dużej szafy. Gdy tylko przesunęłam drzwiczki moje źrenice gwałtownie się powiększyły. Było tam pełno ubrań , butów itp. Na Najlepsze w tym wszystkim jest że są w moim stylu. Wzięłam pierwsze lepsze ubrania i weszłam do łazienki. Po 10 minutach wyszłam odświeżona i ubrana w
Włosy zostawiłam rozpuszczone tylko ułożyłam sobie grzywkę na bok 
 
Zauważyłam że Hinata siedzi sobie na łóżku i czeka na mnie. 
- to co porobimy ? - spytałam siadając obok mnie 
- pouczymy się do sprawdzianu - spytała z uśmiechem 
- ohhhh - powiedziałam z uśmiechem - Hinatka nie przynudzaj- zauważyłam że Hinatka próbuje uderzyć mnie poduszką. Wyskoczyłam z łózka ale niestety za mocno i uderzyłam w sufit z taką siłą że przymruczona upadłam na podłogę. 
- Sakura !!! - krzyknęła Hinata podbiegając do mnie - nic ci nie jest ?- spytała zatroskana 
- ała moja głowa - powiedziałam siadając 
- nie dziw się pieczęć została złamana dlatego masz teraz pełną moc więc ciesz się że tylko to się stało. Musisz nauczyć się tba wychodząego kontrolować. - powiedziała opiekuńczym głosem. Nagle do pokoju wlecieli nasi przyjaciele. 
 -co się stało ?! Słyszeliśmy huk !? -powiedział Kiba 
- Nic się nie stało tylko Saki nie przyzwyczaiła się do tego że ma pełną moc i teraz musi się nauczyć to kontrolować - powiedziała spokojnie 
- no właśnie- powiedziałam drapiąc się w tył głowy .
- To uważaj bo następnym razem zniszczysz cały ten  budynek - powiedział żartobliwie
Sasuke
- hahaha bardzo śmieszne - powiedziałam z ironią \
- bo było - powiedział Naruto przyznając mu rację 
- Naruto po czyjej jesteś stronie ? - spytałam 
- Po niczyjej - mówił w obronie 
- Naruto - powiedziałam przerażającym głosem 
- Dobra jestem po twojej !! - mówił wystraszony - Sasuke jak możesz tak mówić !! - mówił szybko 
- Naruto ? - spytał Sasuke zdziwiony 
- Sorry stary ale ona teraz jest przerażająca 
- ehh to nic - mówił sas
- ej jam już wszyscy są to wybierzemy się na pizze ?- zpytał Kiba z nadzieją. Więc całą paczką ruszyliśmy do pizzerii wygłupiając się przy okazji. Cieszyłam się z tych chwil spędzonych razem. 
- to wracamy ? - spytała TenTen podchodząc do drzwi. . 
- no - powiedział Kiba wychodząc. Widziałam po ich twarzach że dobrze się bawią. Ja cichutko szłam z tyłu. Nagle poczułam coś dziwnego. 
- idźcie sami ja gdzieś jeszcze zajdę - i nie czekając na ich odpowiedź wzbiłam się w powietrze wskakując na gałąź drzewa która znajdowała się 20 metrów dalej. Przeskakiwałam tak z dachu na dach. Ze skoczyłam stawając na środku ulicy. Ze skoczyłam na pobliskie drzewo i wzbiłam w powietrze upadając przy jeziorze. Wolnym krokiem do niego podeszłam i zamoczyłam rękę w wodzie. Wpatrywałam się tak w wodę gdy nagle coś dziwnego stało się. Moje oczy w odbiciu zmieniały się. Prawe było czarne a lewe niebieskie. Nie wiedziałam co się dzieje. Popatrzyłam na swoje ręce wydawały być się takie same. Nagle poczułam że ktoś idzie w moją stronę Miałam racje .Sasuke zmierzał w moją stronę. Usiadł obok mnie. 
- Nie martw się to naturalne - powiedział patrząc na mnie- nauczysz się to kontrolować - mówił patrzą mi w oczy - tak jak ja - w tej chwili jego oczy się zmieniły . Na czarnych tęczówkach pojawiła się czerwona gwiazda. 
 
Z zaciekawieniem się im przyglądałam. 
- Nie każdy ma takie oczy - mówił nadzwyczaj spokojnie- jest bardzo mało wyjątków takich jak my. To sprawia że jesteśmy nadzwyczajni i ... niepokonani. 
- kto jeszcze ma takie oczy ?- spytałam zaciekawiona 
- Mój brat Itachi i Naruto - mówił a jego oczy wróciły do normy - z akademii jesteśmy tylko my . Dobra teraz ty 
- co ja ? - spytałam zdziwiona 
- no spraw aby oczy wróciły do normy 
- ale ja nie umiem - mówiłam prawdę 
- poprostu tego chciej - zrobiłam tak jak chciał - widzisz? i co takie trudne ? - mówił z lekkim uśmiechem 
- no jest banalne -mówiłam z uśmiechem - dobra chodź wracamy - powiedziałam ciągnąc go za sobą.- a i jesteś moim najlepszym  przyjacielem 

piątek, 26 czerwca 2015

Początek wakacji!

Yo! Jak wiecie dzisiaj jest zakończenie roku szkolnego. Z jednej strony się z tego cieszę a z drugiej strony już nie. Musiałam pożegnać się ze swoimi przyjaciółmi i nauczycielami . Jak ja nienawidzę pożegnać.  Dostałam w miarę dobre świadectwo bo mam tylko 1 tróję z matmy .Jednak mam teraz więcej czasu do pisania. Życzę wam niezapomnianych wakacji !

czwartek, 25 czerwca 2015

sasusaku rozdział 7 ,, Szkoła z innego wymiaru "

Słyszałam głosy przyjaciół. Niestety nic nie mogłam zrozumieć z tego wszystkiego. Udało mi się otworzyć oczy. Rozejrzałam się po pomieszczeniu. Znajdowałam się w swoim pokoju. Usiadłam na brzegu łóżka i głośno westchnęłam.W tej chwili wspomnienia z ostatnich godzin wróciły. Chyba godzin... Bo nie mam pojęcia ile to leżę. Nagle drzwi od łazienki się otworzyły a w nich stał Sasuke.  Gdy tylko mnie ujrzał uśmiechnął się lekko.
- obudziłaś się- powiedział szczęśliwy- bałem się że już nie obudzisz dlatego postanowiłem że jeżeli nie otworzysz oczu do jutra zawiozę cię do szpitala.- usiadł obok mnie przyglądając mi się uważnie.
- ile tak leżałam? - spytałam zaciekawiona
- 5 dni - powiedział spokojnie
- a co ze szkołą? - spytałam zmartwiona ponieważ tamto wydarzenie miało miejsce w piątek a wychodzi na to że jest środa.
- Razem z Naruto, Hinatą i Ino wymyślaliśmy różne usprawiedliwienia- powiedział drapiąc się w tył głowy
- dziękuję wam - powiedziałam przytulając się do niego.
- jeden za wszystkich wszyscy za jednego- powiedział odwzajemniając uścisk. Wstałam z łóżka i skierowałam się do kuchni.
- a ty gdzie ? - spytał Sasuke idąc za mną.
- do kuchni , przez 5 dni przecież nic nie jadłam - powiedziałam odwracając głowę w jego stronę.
- ejejejej - powiedział zatrzymując mnie przy lodówce- ty sobie usiądź a ja coś przygotuję- powiedział nakierowując mnie na krzesło a sam zaczął coś piszczeć. Po pół godzinie położył na stole pod mój nos talerz pełny naleśników z czekoladą i bitą śmietaną oraz z kilkoma truskawkami.
- to zo smacznego - powiedział siadając obok mnie.
- dziękuję ale nie zjem tego wszystkiego - powiedziałam przyglądając się talerzowi.
- dasz radę - powiedział z lekkim uśmieszkiem. Wziął widelec i nakierował kawałek do mojej buzi. Posłusznie otworzyłam buzię.
- ok zjem ale ty ze mną - powiedziałam nakładając na widelec kawałek i kierując w jego stronę  I tak bawiliśmy się śniadaniem. Bardzo dobrze się z Sasuke bawiłam. Tak na zmianę karmiliśmy siebie.
- otwórz buzię - powiedziałam trzymając w ręce truskawkę w śmietanie . ,, Przypadkowo " ubrudziłam go.
- o nie - powiedział żartobliwie pryskając mnie bitą śmietaną
- osz ty ! - powiedziałam próbując się wytrzeć
- taka zemsta - powiedział wycierając palcem śmietanę z mojej twarzy i wylizując ją. Zarumieniłam się lekko na ten gest.

Następnego dnia spotkałam się przed lekcjami w parku. Gdy tylko dotarłam na miejsce powitałam ich ciepłym uśmieszkiem. Zauważyłam że już wszyscy są. Chcieliśmy iść dalej ale nie dane nam to było. Pojawiliśmy się w jakimś czarnym tunelu. Dookoła nas przelatywały białe niebieskie i czerwone promyki. Nie wiedzieliśmy co się dzieję. Wszystko wirowało. Nagle pojawiło się światełko. Nie wiedząc czemu trochę nie ufnie ruszyliśmy w tamtą stronę. Gdy dotarliśmy zawiał silny wiatr , który nie wiem skąd się wziął. Od razu oślepiło nas światło. Gdy tylko otworzyłam oczy moje źrenice otworzyły się do granic możliwości. Znajdywaliśmy się w jakimś innym wymiarze. Otoczenie przypominało otchłań kosmosu z milionami lśniących iskierek. Drogę prowadziła świetlna droga. Nagle znikąd pojawiła się jakaś kobieta w średnim weku. Miała fioletowe oczy i długie czarne włosy splecione w dwa kucyki. Jej czoło zasłaniała grzywka. Ubrana była dość dziwnie. Miała chłodną postawę.
Gdy była wystarczająco blisko nas zatrzymała się. 
- Witam moich uczniów- na jej słowa zdziwiłam się 
- Dzień dobry nasza pani dyrektor- powiedzieli równo 
- co się tu dzieje - powiedziałam nie rozumiejąc ich zachowania 
- już ci wszystko tłumacze Sakuro - powiedziała łagodnym głosem- twoi przyjaciele uczą się w szkole dla osób z takim umiejętnościami. Rezerwowaliśmy miejsce dla ciebie odkąd się urodziłaś tylko najpierw musiałaś uwolnić swoje moce z pod pieczęci- mówiła patrząc na mnie - możecie iść a ty Sakuro choć za mną . Tak jak powiedziała tak my zrobiliśmy. Gdy znaleźliśmy się w pokoju nauczycielskim zaczęła do mnie mówić. 
- Pewnie chcesz się dowiedzieć o co w tym wszystkim chodzi - powiedziała siadając- Więc kiedy się urodziłaś twoi rodzice zapieczętowali cię. Ale nie tylko demona tylko całą twoją moc. Chcieli abyś miała normalne życie ale niestety pieczęć się nad łamała bardzo szybko co uwolniło kawałek twojej mocy. Kiedy tylko pieczęć się złamała postanowiłam przyprowadzić cię tu jak to sobie kiedyś ustaliłam. Szkoła ta jest dla młodzieży  z nad ludzkimi mocami. Ty jednak jesteś jedną z tych wyjątków które posiadają niewyobrażalnie potężną moc.- powiedziała nie czekając na moją odpowiedź. 
- Czyli będę tu się uczyć ? -spytałam pod sumując fakty. 
- tak - powiedziała wstając - chodź oprowadzę cię - posłusznie zaczęłam iść za nią. Mimo że było mało uczniów ponieważ jedna klasa na rocznik to szkoła była ogromna. 
- a tutaj jest twój pokój. Będziesz go dzieliła z Hinatą. - powiedziała podając mi kluczyki- Śniadania są na godzinę 7:00 obiad na 14:00 a kolacja o 19:10 powiedziała idąc w stronę gabinetu- a i zapomniałabym tu masz plan a lekcje zaczynają się na godzinę 8:30 - powiedziała podając mi kartkę z planem