poniedziałek, 24 sierpnia 2015

Sasusaku rozdział 21 ,, Czar Wigilijnej nocy "

Dzień za dniem mijał nie ubłagalnie w szybkim tempie. Lecz mi to nie przeszkadzało , cieszyłam się każdą chwilą spędzoną z rodziną Uchiha. Nigdy nie miałam rodziny, wychowywałam się samotnie , dlatego te chwile w pewnym sensie uzupełnia tą dziurę w sercu która została po wspomnieniach. Westchnęłam głośno wchodząc do swojego pokoju. Na zegarze wybiła właśnie godzina 20:40 . Z szafy wyjęłam piżamę , kierując się od razu w stronę łazienki. Po wykonaniu wszystkich czynności wyszłam na balkon . Zauważyłam że światło w Sasuke pokoju się świeci. Postanowiłam go odwiedzić. Ustałam na barierkę przeskakując błyskawicznie na jego balkon który był oddalony o jakieś około 10 metrów , ale co to dla mnie. Chociaż dawno tego nie robiłam. Bardziej skupiłam się na byciu normalną dziewczyną niż na moich niecodziennych  umiejętnościach.
- przybyłam - powiedziałam wchodząc do pokoju z uśmiechem.
- właśnie miałem do ciebie iść- powiedział całując mnie w czoło.
- a w jakiej sprawie ? - spytałam upadając na jego łóżko.
- w takiej samej , jakiej ty do mnie- powiedział kładąc się obok
  - No to byłeś za wolny bo cię wyprzedziłam- uśmiechnęłam się przelotnie całując go w usta - to co robimy- usiadłam po turecku opierając się rękami o kolana.
- A na co masz ochotę ? - spytał patrząc na mnie tymi swoimi czarnymi , jakże pociągającymi oczami.
- Może coś obejrzymy ? - spytałam po chwili
- jak sobie moja księżniczka życzy - sięgnął po pilot który znajdował się szafce obok łóżka. Po naciśnięciu pewnego guzika na ścianie pojawił się telewizor. - a teraz pokarzę ci sztuczkę - za klasnął w dłonie  przez co zgasło światło .
- nieźle - stwierdziłam z uśmiechem
- to jaki film ? Akcja , Horror , kome... - nie dokończył gdyż mu przerwałam
- Horror -powiedziałam od razu
 - Dlatego lubię z tobą oglądać filmy - uśmiechnął się włączając wybrany z listy film.W taki sposób rozpoczął się nasz seans. Nie było w ogóle straszne. Wiecie horrory na mnie nie działają. Nawet nie spostrzegłam kiedy zasnęłam. Gdy nastała w świt a , pierwsze promienia światła wdarły się do pokoju otworzyłam swe oczy rozglądając się. Spostrzegłam ,że znajduje się w ramionach Sasuke a on sam jeszcze śpi. Delikatnie tak aby go nie obudzić uwolniłam się  z jego uścisku. Cichutko na palcach wyszłam z pokoju wchodząc do swojego. Podeszłam do szafy wyjmując z niej szare dżinsy bokserkę a na to duży błękitny sweter. Po drodze wzięłam jeszcze bieliznę i ciepłe skarpetki. Po 10 minutach byłam gotowa do wyjścia. Włosy splotłam w koka. Z powodu dzisiejszych świąt postanowiłam od razu po przebudzeniu iść pomóc szykować wszystko na dzisiejszy wieczór.
- Dzień Dobry - powiedziałam wesoło zjeżdżając na paręczy schodów. - w czym mogę pomóc - uśmiechnęłam się wchodząc do kuchni.
- Dzień Dobry  a ty już od razu pełna energii - powiedziała z uśmiechem Mikoto- Nie musisz pomagać jesteś gościem
- To nic chcę się w ten sposób odwdzięczyć za to że państwo pozwoliło mi tu zostać na ferie.- uśmiechnęłam się miło
- Jesteś tu zawsze mile widziana - uśmiechnęła się poprawiając ozdobę wiszącą na ścianie
- Mogę pani pomóc gotować ? - spytałam wyczuwając miły zapach
- możesz - powiedziała z uśmiechem podając mi drugi fartuszek. Ze skupieniem wykonywałam swoją pracę gdy nagle poczułam pocałunek na policzku.
- Dzień dobry - powiedział Sasuke odsuwając się i opierając o pobliską szafkę.
- Dzień dobry śpiochu - odpowiedziałam z uśmiechem .
- Sasuke idź pomóc ojcu i Itachiemu w przygotowaniach- powiedziała pani domu.
- jasne już idę - i po chwili zniknął z kuchni.
- kończone - powiedziałam  z uśmiechem kiedy skończyliśmy
- Dziękuję ci za pomoc Sakurciu a teraz idź się szykować bo niedługo kolacja wigilijna.
- dobrze - powiedziałam wskakując na schody od razu kierując się w stronę pokoju.
- Są w tym plusy i minusy nie prawda ? - spytał z uśmiechem Itachi
- No ułatwia sprawę - odpowiedziałam z uśmiechem wchodząc do pokoju. Weszłam do łazienki od razu się rozbierając. Po szybkim , odświeżającym prysznicu , umyłam jeszcze zęby i uczesałam włosy.  Owinięta w ręcznik wyszłam z łazienki po sukenkę w kolorze kwiatu wiśni do połowy uda. Była śliczna. Urzekła mnie od pierwszego wejrzenia. Wzięłam jeszcze bieliznę pod kolor i buty na obcasie . Powtórnie weszłam do łazienki szybko ubierając się. Włosy zakręciłam na lokówce używając trochę lakieru. Wychodząc z pokoju zauważyłam Sasuke , który właśnie miał pukać do tego pokoju.
- Obraziłbym cię mówiąc że wyglądasz przepięknie - uśmiechnęłam się lekko całując w usta. Wyminęłam go idąc na dół.Jednak on szybko mnie dogonił biorąc moją dłoń. Schodząc na dół zauważyłam większość domowników. Przy choince pod którą było pełno prezentów stał Itachi razem ze swoją dziewczyną , którą poznałam kilka dni wcześniej Kanon. Miła dziewczyna , zdobyłam z nią dobry kontakt. Gdy na niebie zabłysła pierwsza gwiazda zebraliśmy przy stole aby podzielić się opłatkiem. W miłej atmosferze śpiewaliśmy kolędy z uśmiechami na twarzach. To były moje pierwsze święta na , których przy stole było tyle osób. Po kolacji tegoroczny święty Mikołaj rozdawał prezenty , które znajdowały się pod choinką

niedziela, 16 sierpnia 2015

Sasusaku Rozdział 20 ,, Wspólne ferie "

Siedziałam sama w pokoju pakując się. Wszyscy uczniowie wyjeżdżają na święta do rodzin. Niestety Hinata musiała z samego rana wyjechać , a ja jak co roku spędzę je samotnie w świetle choinki której nie będzie. Brzmi wspaniale co nie ? Lecz tragedii nie ma , przyzwyczaiłam się do tego. Gotowa do wyjścia założyłam buty. Ustałam przed wejściem do szkoły i głośno westchnęłam.
 - Nie cieszysz się ,że wracasz ? - usłyszałam za sobą tak bardzo znany głos
- Nie mam dokąd wracać. Jedyną osobą która się mą przejmowała to Tsunade ale ona wyjechała - odwróciła się w jego stronę kładąc spakowaną walizkę pod ścianę.
- Przepraszam - powiedział przytulając mnie - nie miałem pojęcia.
- To nie twoja wina - przerwałam mu nagle- nie masz za co przepraszać , nie wiedziałeś. A poza tym już dawno się z tym pogodziłam.- uśmiechnęłam się delikatnie
- Kto po ciebie przyjeżdża ? - spytałam po chwili
- Miałaś chyba na myśli kto po nas przyjeżdża- powiedział z chytrym uśmieszkiem- a odpowiedzi to mój brat.
- To ty masz brata ?- spytałam zdziwiona - nic nie mówiłeś
- Bo nie pytałaś - uśmiechnął się całując mnie w czoło- To chyba on chodź - powiedział biorąc mnie za rękę i ciągnąć w stronę stojącego samochodu. W ostatniej chwili zdążyłam złapać moją walizkę.
- Siema brat będziemy mieć gościa, to moja dziewczyna Sakura Haruno  - powiedział biorąc moją walizkę i pakując ją do walizki.
- Miło mi - powiedziałam trochę speszona
- Itachi Uchiha mi również - powiedział otwierając mi drzwi
- Dzięki - powiedziałam po zajęciu miejsca. Gdy wszystko było gotowe ruszyliśmy w drogę. Trochę długą ale na szczęście nie sztywną. Całą drogę przegadaliśmy na różne tematy.
- Jesteśmy na miejscu - powiedział Itachi wychodząc. Gdy tylko ujrzałam ich dom zaparło mi dech w piersiach. Był ogromny! Wiedziałam że są bogaci ale nie myślałam że aż tak. Sasuke wziął swoją walizkę przy okazji i moją , mimo moich sprzeciwów. Gdy Itachi otworzył nam drzwi zachwyciłam się jeszcze bardziej.
- Wow - wymknęło mi się
- Podoba ci się ? - spytał Sasuke
- Nawet nie wiesz jak bardzo - powiedziałam z zachwytem. Nagle ze schodów zeszło jakieś państwo. Domyśliłam się że to są ich rodzice. Trudno domyślić się nie było ponieważ podobieństwo jest uderzające.
- Dobry wieczór jestem Sakura Haruno - powiedziałam grzecznie się witając.
- Witaj Sakura ja jestem Mikoto Uchiha a to mój mąż Fugaku. Sasuke nam wiele o tobie mówił- powiedziała z miłym uśmieszkiem.
- Proszę rozgość się - powiedział pan Fugaku
- Sasuke pokaż jej pokój - powiedziała jego matka
- Dobrze chodzi Sakura - powiedział trzymając mnie za rękę a drugą moją i jego walizkę.
- Daj mi tę walizkę dam radę - powiedziałam z miłym uśmieszkiem
- Ale księżniczki nie powinny się przemęczać - powiedział zabierając mi ją i ciągnąc po schodach
- Nie jestem księżniczką - powiedziałam idąc za nim
- dla mnie zawsze będziesz - uśmiechnął się w moją stronę
- Eh z takim nie da się dogadać - lekko zarumieniona ruszyłam za nim. Gdy dotarliśmy otworzył drzwi, przepuszczając mnie.Rozejrzałam się dokładnie siadając na łóżku Po chwili Sasuke rzucił się na łóżko
- Jest boski - powiedziałam wyprzedzając jego pytanie. On jedynie się uśmiechnął siadając i całując mnie w czoło .

środa, 12 sierpnia 2015

Przeprosiny

przepraszam za to że nie wstawiam nowych rozdziałów , ale na razie nie jestem wstanie robić tego aż tak często. Mój laptop się zepsuł i czekam na jego powrót. Lecz to nie jedyny powód. Przecież są wakacje. Często mnie nie ma.A napisanie zajmuje trochę czasu.To opowiadanie nie długo się kończy więc muszę w niego włożyć jeszcze więcej wysiłku niż dotychczas.

piątek, 31 lipca 2015

informacja

W dni od 31.07.do 4.08 wyjeżdżam na wakacje z rodziną. Nie wiem czy będzie tam internet dlatego chcę was poinformować. Pozdrawiam Bezimienna

niedziela, 26 lipca 2015

Sasusaku rozdział 19 ,, Nasza pierwsza randka"

Skończone ! Pomyślałam uradowana kładąc się na łóżku. Wypracowanie wreszcie napisane ! Wstałam z łóżka kierując się w stronę łazienki, jednak przed wejściem zatrzymał mnie odgłos mojej komórki. Zaciekawiona przeczytałam wiadomość.

 16:03

Sasek 

Spotkajmy się o 16:30 przed wejściem do szkoły

O nie, mam mało czasu. Pomyślałam wchodząc do łazienki. Wzięłam szybki prysznic. Gdy skończyłam zakręciłam kurek dokładnie zakrywając się ręcznikiem. Oczywiście musiałam zapomnieć ubrań. Podeszłam do szafy wyjmując z niej czarne leginsy i białą koszulkę. Do tego szary luźny sweterek. Zdążyłam jeszcze zgarnąć bieliznę i biegiem wbiegłam do ubikacji. Włosy splotłam w niedbałego koka zostawiając kilka kosmyków . Spojrzałam przelotnie na zegarek przy moim łóżku. Eh mam jeszcze 7 minut. Pomyślałam z ulgą. Założyłam kurtkę ,szalik i rękawiczki , nie zapominając oczywiście o butach. Wybiegłam z pokoju wcześniej go zamykając. Gdy dotarłam na miejsce ,spostrzegłam, że Sasuke już na mnie czeka. Przywitałam się z nim ciepłym uśmiechem i całusem w polik.
- to co chciałeś - spytałam opierając się o ścianę
- To nie można już od tak spotkać się ze swoją dziewczyną ? - spytał podkreślając słowo dziewczyna
- Można - uśmiechnęłam się podnosząc obie ręce do góry w akcie obrony. Na co on się uśmiechnął
- zapraszam cię na gorącą czekoladę co ty na to ? - powiedział wystawiając w moją stronę swoją rękę.
- z chęcią - powiedziałam z uśmiechem.
- powiedzmy że to taka randka ale niedługo zabiorę cię na lepszą -powiedział z uśmiechem Szliśmy tak rozmawiając na przeróżne tematy. W jego obecności czułam się wspaniale tak jak z nikim.
-Proszę -powiedział podając mi kubek z gorącą czekoladą , którą przed chwilą kupił.
- dziękuję - powiedziałam delikatnie całując go w usta.
- To co teraz porobimy ? - spytałam po chwili ciszy
- hmm może- rozejrzał się po otoczeniu - chodzimy na lodowisko - powiedział stając przedemną z uśmiechem
- No ... No dobra - odpowiedziałam z uśmiechem. Złapałam go za rękę i pociągnęłam w stronę kasy.
- dobry wieczór poproszę numer 38 i - odwróciłam się w stronę Sasuke - ej jaki ty numer nosisz
- 43- odwrócił się w moją stronę
- i 43 - uśmiechnęłam się  miło do kobiety za kasą- dziękuję i życzę miłego wieczoru - powiedziałam chcąc wziąść od niej buty ale Sasuke mnie wyprzedził od razu jej płacąc.
- Dziękuję i wzajemnie - odpowiedziała z uśmiechem
- chodź szybko za 4 minuty będzie zmiana- złapał mnie za rękę ciągnąc w stronę ławki. Gdy tylko zaczął się nasz czas, weszłam na lodowisko robiąc pirueta i stając na środku. W pewnej chwili poczułam dłonie oplatające mnie od tyłu. Odwróciłam się całując Sasuke w usta. Oderwałam się od niego robiąc kółko do o koła niego . Zauważyłam na jego twarzy uśmiech. Złapałam go za rękę i tak zaczęła się nasz jazda we dwoje. Pomijając fakt , że robiliśmy krótkie przerwy żeby po żartować. Po usłyszeniu dzwonka zeszliśmy z lodowiska ,od razu zdejmując buty.
- ale ulga - powiedziałam gdy zdjęłam łyżwy - nogi zaczęły mi od nich boleć - założyłam swoje buty idąc obok Sasuke. Gdy wychodziliśmy oddałam buty i ruszyliśmy w stronę akademiku.
~ Na szczęście nie zamykają dzisiaj wcześniej ~ pomyślałam z ulgą
- Dziękuję za wieczór - powiedziałam przytulając się do niego
- nie ma sprawy do była dla mnie czysta przyjemność- uśmiechnął się ciepło- chodzimy coś zjeść na stołówkę
- jakoś nie jestem głodna- spojrzałam na niego przepraszająco
- o nie ma mowy mało dzisiaj jadłaś dlatego marsz do stołówki- powiedział żartobliwie
- ale ja naprawdę nie chcę - powiedziałam troszeczkę głośniej
- okej jak nie chcesz po dobroci- złapał mnie w pasie i zarzucił na ramię kierując się w stronę stołówki.
- Sasuke postaw mnie ! - krzyknęłam próbując się uwolnić
- Nie wysilaj się bo i tak ci nie wyjdzie - odpowiedział pewnie - wiesz że jestem uparty- Gdy dotarliśmy na miejsce, odstawił mnie na ziemię.Spojrzałam na niego oburzona i ruszyłam w stronę stolika. Sasuke tylko się lekko uśmiechnął. Po chwili wrócił z tacą z jedzenie.
- okej no to smacznego - powiedział z uśmiechem. Nie pewnie złapałam za jedną kanapkę i zaczęłam ją konsumować.
- jak ci się podobała nasza pierwsza randka ? - spytał gdy skończyliśmy
-Bardzo - powiedziałam całując go w policzek.

wtorek, 14 lipca 2015

Sasusaku rozdział 18 .. nowa para "

Więc tak dziś jest dzień tej przyśpieszonej imprezy świątecznej. Szczerze mam już dosyć . Nie doszłam jeszcze po wcześniejszej a tu już następna. No cóż... Założyłam właśnie śliczną szmaragdową sukienkę przed kolano. Lekko rozkloszowana na grubsze ramiączka. Do tego czarne szpilki. Włosy rozpuściłam i lekko podkręciłam na lokówce. Zrobiłam lekki makijaż i założyłam do tego biżuterię. Nim się spostrzegłam byłam gotowa do wyjścia .Hinaty już nie była bo umówiła się z Naruto. Mam nadzieję ze ich związek będzie trwały pasują do siebie . Wyszłam z pokoju kierując się w stronę sali.Już przy wejściu słyszałam odgłosy dobrej zabawy. Cały wieczór bawiłam się świetnie. Tańczyłam już z kilkoma chłopakami. Nagle usłyszałam głos przy uchu. - zatańczysz ? - spytał Sasuke lekko chrypiącym głosem , który doprowadzał mnie do szaleństwa. Odwróciłam się w jego stronę i wtedy spostrzegłam jego piękne czarne jak otchłań oczy które przyciągają jak magnez.
- jasne- powiedziałam lekko się do niego uśmiechają. Sasuke odwzajemnił uśmiech i złapał mnie za rękę. Przez co po moim ciele przeszedł miły dreszcz. Tańczyłam już z nim już kilka piosenek. I muszę przyznać że ta impreza jest naprawdę świetna.W tej chwili stałam obok Hinaty rozmawiając z nią.
- Sakura muszę ci coś powiedzieć - powiedział Sasuke lekko spiętym głosem.
- jasne słucham  - powiedziałam z uśmiechem
- ale nie tu na osobności - powiedział drapiąc się w tył głowy. Wyglądało to naprawdę słodko.
- jasne - i razem udaliśmy się za budynek.
- To co chciałeś mi powiedzieć ? - spytałam kiedy dotarliśmy
- No wiesz ...ty mi się ... no jakby ci to powiedzieć - plątał się
- Najlepiej od początku - powiedziałam zaciekawiona tym co ma do powiedzenia.
- Ehh no dobra powiem prosto z mostu - powiedział nabierając powietrza - podobasz mi się - zaskoczyły mnie to ale gdy tylko wróciłam do siebie na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Złapałam w dłonie jego twrz i pocałowałam go. Na początku był zdziwiony moim wyczynem ale szybko się ogarnął i zaczął oddawać pocałunki z tą samą żarliwością obejmując mnie.Pierwszy raz się tak całowaliśmy. Można uznać to za nasz pierwszy pocałunek bo tamte wcześniejsze były... no jakby to powiedzieć przypadkowe. Muszę przyznać Sasuke świetnie całuje. Oderwaliśmy się od siebie patrząc sobie w oczy. Zauważyłam na jego twarzy lekki uśmiech. Swoją ręką odgarnął zagubiony kosmyk moich włosów z twarzy. Gdy tylko mnie dotknął po moim ciele znowu przeszedł ten miły dreszcz. Przy nikim się tak jeszcze nie czułam. To coś niesamowitego. Wraz z Sasuke wróciłam na sale. Tym razem Sasuke już nie pozwalał obcym chłopakom ze mną tańczyć. Zawsze był gdzieś blisko. Zaśmiałam się cichutko i podeszłam do Sasuke.
- i jak się podoba impreza ? - spytałam z uśmiechem
- jest całkiem całkiem - powiedział odwzajemniając uśmiech - a jak podoba się mojej księżniczce?
-Czy ja wiem czy twoja ? - chciałam go trochę podrażnić. Jednak on tylko przybliżył do mnie .
- W takim razie Sakuro... czy zostaniesz moją dziewczyną ? - spytał miłym dla ucha głosem.
- no nie wiem muszę się zastanowić - powiedziałam udając że się zastanawiam- ehh no dobra zgadzam się - odpowiedziałam od razu uśmiechając się szeroko do niego. On na moje słowa ucieszył się jeszcze bardzie i przytulił mnie jedną ręką przytrzymując moją głowę a drugą plecy. Swoją twarz schwał w moje włosy łapczywie wdychając ich zapach. Staliśmy tak chwile delektując się swoją bliskością. Czułam się jak w siódmym niebie. Lecz nic nie może przecież wiecznie trwać tak jak ta chwila. Z niechęcią oderwaliśmy się od siebie.
- Odprowadzisz mnie do pokoju nie chce mi się samej iść ? - spytałam on jedynie się uśmiechnął łapiąc mnie za rękę i prowadząc mnie do wyjścia. Spojrzałam na nasze splecione dłonie. Jego była taka duża a jednocześnie taka ciepła. Wyglądały tak jakby idealnie do siebie pasowały. Uśmiechnęłam się lekko i spojrzałam na twarz Sasuke. On też patrzył na nasze splecione dłonie. Jednak gdy tylko zauważył mój wzrok przybliżył się i pocałował mnie w polik. Zarumieniłam się lekko spuszczając głowę. Usłyszałam jego cichy śmiech. Sasuke objął mnie ramieniem w ten sposób przybliżając do siebie. Gdy dotarliśmy pocałowałam go w usta.
- dobranoc - powiedziałam łapiąc za klamkę
- dobranoc moja księżniczko - powiedział całując mnie w czoło- jak coś jestem w swoim pokoju- powiedział kierując się w stronę swojego pokoju. Gdy tylko zniknął mi z wzroku weszłam do pokoju. Wzięłam piżamę i zawędrowałam do łazienki. Rozebrałam się i weszłam pod prysznic. Tysiące małych kropelek rozpryskiwało się po moim ciele. Westchnęłam głośno zakręcając kurek. Owinęłam się szczelnie ręcznikiem wychodząc z kabiny.  Tradycyjnie podeszłam do lusterka i wytarłam ręką zaparowane szkło. Rozczesałam włosy a następnie wzięłam szczoteczkę do zębów . Nałożyłam na nią pastę i zaczęłam myć zęby. Gdy skończyłam ubrałam się w piżamę i wyszłam z łazienki siadając na parapecie. Na samo wspomnienie dzisiejszego wieczoru na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Spojrzałam na gwiazdy które dzisiaj bardzo jasno świeciły. Zeszłam z parapetu i zawędrowałam do łóżka oddając się w ramiona Marfeusza.

sobota, 11 lipca 2015

Sasusaku rozdział 17 ,, Zwykły dzień w szkole i przygotowania na przyśpieszoną imprezę "

Wczorajszy bal można oznajmić że był udany. Bawiłam się świetnie. Najbardziej podobał mi się finał gdy każdy puszczał lampiony. Całe nocne niebo przepełnione światełkami to było przepiękne.Nie do opisania. Ale dosyć wspominania. Szczelnie zakryłam się ręcznikiem i wyszłam z kabiny.Podeszłam do lusterka i starannie rozczesałam włosy. Wzięłam do ręki szczoteczkę i nałożyłam na nią pastę. Gdy skończyłam myć zęby ostatni raz spojrzałam na swoje odbicie i podeszłam do przygotowanych ubrań. Założyłam czarną bieliznę a na to niebieską koszulkę na ramiączka. Założyłam szare rurki i do tego luźny kremowy sweterek. Ostatnim elementem , który założyłam były czarne skarpetki. Wyszłam z łazienki siadając na parapecie w pokoju. Hinata gdzieś wyszła więc zostałam sama.Westchnęłam głośno nucąc sobie pod nosem piosenkę.Nagle usłyszałam pukanie. W drzwiach pojawił się Sasuke . - I jak się czujemy po wczorajszym balu ? - spytał z uśmiechem siadając na przeciwko mnie..
- A całkiem całkiem - powiedziałam z uśmiechem
- Jadłaś śniadanie ? - spytał po chwili
- jeszcze nie - powiedziałam zgodnie z prawdą
- To na co czekamy chodzimy - powiedział ciągnąc mnie za rękę.
- poczekaj chwilkę tylko buty założę przecież w skarpetach nie pójdę- powiedziałam zakładając trampki. - teraz możemy iść - powiedziałam kiedy skończyłam
- to idziemy powiedział otwierając drzwi i przepuszczając mnie. Gdy tylko zjedliśmy wzieliśmy swoje torby i udaliśmy się na zajęcia,Szczerze ? Strasznie mi się nudziło ale mus to mus. Niedługo są święta więc zaczynają się przygotowania. Co się z tym wiąże? Brak lekcji ! Gdy tylko o tym pomyślę na twarzy pojawia się uśmiech. Właśnie skończyła się ostatnia lekcja na której dyrektorka ogłaszał że zaczynają się przygotowania. Są w tym plusy i minusy. Ale cóż coś za coś. Więc wyszłam z klasy udając się w stronę pokoju.Nagle coś zakuło mnie w klatce. Ustałam w miejscu. Całe pomieszczenie się zakręciło ,ale nie czułam się osłabiona tylko pełna sił.To było coś jak dodatkowa dawka energii. Nagle wszystko wróciło do normy. Potrząsnęłam głową i weszłam do pokoju w którym już była Hinata.
- Widzę że Naruto nie poddaje się i zaprosił cię na randkę - nie wiem skąd to wiedziałam to jakoś samo wypłynęło ze mnie.
- z k-kąd wiesz - spytała zaciekawiona
- sama nie wiem tak jakoś ze mnie to wypłynęło - powiedziałam sama zdziwiona swoim zachowaniem
- Widzę że odkrywasz swoje ukryte tajemnice - powiedziała z uśmiechem poprawiając swój strój
- to dobrze czy źle ? -spytałam zaciekawiona
- czy ja wiem ... z jednej strony tak z drugiej nie ponieważ nikt nie będzie mógł przed tobą nic ukryć a możesz ich mieć więcej - powiedziała z uśmiechem
- ciekawe - powiedziałam siadając na swoim łóżku
- dobra to ja już idę - powiedziała wstając
- życzę miłej zabawy - powiedziałam z uśmiechem
- dzięki - powiedziała wychodząc
Westchnęłam głośno kładąc się na łóżku. Nie nacieszyłam cię spokojem zbyt długo ponieważ nagle usłyszałam że dostałam sms'a . Zaciekawiona przeczytałam go. Był on od Kiby. Napisał że wzywają mnie z powodu przygotowań. Wstałam leniwie wychodząc z pokoju. Gdy tylko dotarłam spostrzegłam że na miejscu jest już Sasuke , Kiba , Ino,Temari, Tenten , Shikamaru, i inni uczniowie.
- Więc tak z powodu tego że impreza z okazji świąt została przyśpieszona o kilka dni z nieznanych przyczyn już dziś musicie przygotować salę - powiedziała dyrektorka. - Więc tak Macie na pompować 250 balonów i zacząć ozdabiać salę - Z niechęcią wszyscy wzięliśmy się do roboty. Nie obyło się bez wygłupów ale to szczegół. Właśnie kończyliśmy po 4 godzinach harówki.
- I koniec - powiedział Kiba zaczepiając ostatni balon - skończone - powiedział zeskakując
- wreszcie - powiedziałam z ulgą
- To co dziewczyny teraz na zakupy? - spytała Ino - No przecież nie mamy strojów na jutrzejszą imprezę.
- Nie za bardzo mi się chce - powiedziałam z niechęcią
- No choć będzie fajnie - powiedziała nalegając
- choć jak mus to mus mi też się nie chce ale muszę - powiedziała Temari
- No okej - powiedziałam ulegając
- To za pół godziny przy wejściu do szkoły.