Gdy otworzyłam drzwi spostrzegłam że to Sasuke. W ręku trzymał bukiet lili . Widać że go wmurowało. Patrzył na mnie takim dziwnym wzrokiem.
- To dl... dla ciebie - powiedział wręczając mi bukiet-- Lilie moje ulubione pamiętałeś - powiedziała wzruszona tym gestem - dziękuję - powiedziałam całując go w polik - poczekaj chwilkę - powiedziałam wkładając bukiet do wazonu- możemy iść - powiedziałam gdy wróciłam do niego. Sasuke jak to dżentelmen wystawił mi ramię. Gdy dotarliśmy bal już się zaczynał. Właśnie leciała wesoła muzyka.
- mogę prosić do tańca ? - spytał Sasuke z tym swoim uśmiechem
- oczywiście - powiedziałam podając mu rękę. Cały wieczór bawiłam się z nim wspaniale. Dużo czasu spędziliśmy na wspólnym tańcu. W ogóle nie przestawał być blisko. Zawsze był gdzieś obok. Tak jakby bal się że ktoś mu mnie odbierze. Zaśmiałam się na tą myśl.
- i jak się bawisz ? - spytała mnie Ino która właśnie do mnie podeszła
- wspaniale a ty ? - spytałam podrygując w rytmie muzyki
- też - powiedziała z uśmiechem - ale jestem pewna że Hinata i Naruto na długo zapamiętają ten wieczór- mówiła z uśmiechem
- dlaczego ? - spytałąm zaciekawiona
- spójrz w prawo - powiedziała odwracając się w tą stronę. Powiodłam wzrokiem w tamtą stronę a moje źrenice gwałtownie się powiększyły a na ustach pojawił się uśmiech.
- masz racje - powiedziałam odwracając się do niej z powrotem - ale oni pasują do siebie - mówiłam co myślałam
- też tak sądzę - powiedziała z uśmiechem - świetna byłaby z nich para - zgadzałam się z nią. W tej chwili zaczął się wolny kawałek
- Mogę prosić do tańca? -usłyszałam przy uchu głos , który tak dobrze znałam
- jasne - powiedziałam podając mu rękę. Ruszyliśmy na parkiet. Kiedy doszliśmy Sasuke ostrożnie położył dłonie na mojej tali a ja na jego szyi. Czułam się wyjątkowo. dobrze. Gdy tak patrzyliśmy sobie w oczy nie widziałam niczego innego jak tylko jego. Tak jakby nic nas nie otaczało. Czułam motylki w brzuchu. Nagle Sasuke zacżął się przybliżać. Byłam świadoma co zaraz ma się wydarzyć ale nie protestowałam. Czułam już jego oddech na swoich ustach gdy nagle.
- Yo Yo wszystkim koniec zakochańce czas na konkursy dla par.- I w taki właśnie sposób się nie pocałowaliśmy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz