sobota, 20 czerwca 2015

Sasusaku rozdział 6 ,, Mrok w sercu i zemsta "

Od tego wydarzenia minął tydzień. Niby wszystko było tak samo ale to tylko na pierwszy rzut oka . heh . A to wszystko stało się przez 3 sekundy. Śmieszne ... Siedziałam właśnie na dachu szkoły. Zerwałam się z ostatniej lekcji. Przyglądałam się tak niebu. Nagle poczułam że ktoś się zbliża. Są plusy i minusy w tym wszystkim. Mam więcej możliwości i to tylko dzięki pieczęci która ledwo się trzyma. To wyobraźcie sobie co będzie gdy do końca się złamie. Wszyscy mi mówią żebym tak nie myślała. Ale ja i tak wiem że to się stanie. To jest nieuniknione. Pogodziłam się z tym.
- Sakura - usłyszałam cicho wymawiane moje imię . Potem poczułam jak ktoś mnie przytula od tyłu. Moje serce przyśpieszyło.
- dziękuję ci Sasuke - powiedziałam odwracając się w jego stronę - jesteś najlepszym przyjacielem jakiego mogłabym mieć - powiedziałam z lekkim uśmieszkiem. On tylko smutno się uśmiechnął przyglądając mi się.- rozumiesz mnie bo w pewnej części jesteś taki jak ja - powiedziałam patrząc na krajobraz.
- możesz na mnie zawsze liczyć - powiedział przytulając mnie mocniej. - wiedziałam że dotrzyma tych słów. Ciągle jest przy mnie. Wspiera mnie i pomaga. I przez to wszystko uświadomiłam sobie to już jakiś czas temu że się w nim ... zakochałam . Tak dobrze słyszycie zakochałam się. Tylko nie chcę mu tego pokazywać. Bo boję się że on nie odwzajemnia moich uczuć a to by zniszczyło naszą przyjaźń. Siedzieliśmy tak jeszcze przez jakiś czas ciesząc się chwilką. Niestety nic nie może przecież wiecznie trwać tak samo jak ta chwila. Musiałam wracać do domu . Chciałam już iść ale Sasuke postanowił że mnie odprowadzi.  Nie chciałam mu zawracać głowy ale on się uparł przez co musiałam się zgodzić. Gdy dotarliśmy zaprosiłam Sasuke do sierotka . Spędziliśmy w ten sposób całe popołudnie. Nagle dostałam smsa od Naruto ,, Przyjdź z Sasuke na zapomnianą 5 " Po przeczytaniu smsa od razu pokazałam go Sasuke. Nie wiedząc o co chodzi wyszliśmy z mieszkania kierując się w wyznaczone miejsce. Przeskoczyłam poręcz z schodami wskakując na drzewo. Sasuke tak samo jak ja wskoczył na nie. Po niecałych 5 minutach byliśmy na miejscu.
- Co się stało Naruto ? - spytał Sasuke
- dziewczyny zostały napadnięte - powiedział z przejęciem Naruto
- co ? jak to możliwe?! - spytałam ze zzłością
- nie wiem ! Podobno wybierały się po ciebie i jacyś ludzie je zaatakowali zabierając przy okazji ze sobą - mówił szybko i nie spokojnie
- a ty skąd to wiesz ? - spytał Sasuke
- Ponieważ Hinata wysłała mi smsa - powiedział pokazując nam go. Mówił prawdę.
- Nie tak nie może być - powiedziałam zimnym głosem - nie wybaczę im tego- demoniczna strona zaczęła się ujawniać
- Sakura uspokój się uda nam się je znaleźć - mówił Sasuke łapiąc mnie za ramię
- chłopaki ich już szukają ale na razie nie ma żadnych wieści - niestety było za późno . Nie potrafiłam tego opanować. Moje oczy stały się zimne i pełne nienawiści. Prawe oko zmieniło się na niebieskie z czarnymi obwódką. Zaś lewe nic się nie zmieniło oprócz bezuczuciowego wyglądu.
- nie wybaczę - powiedziałam potwornym głosem i już mnie nie było. Szukałam zemsty ... Gniew we mnie się gotowała nie mogłam nad tym zapanować.Wyczułam je!! Błyskawicznie zleciałam na dół przed budynek. Jednym pchnięciem wyważyłam drzwi. Zaczęłam iść korytarzem. W pokoju panował mrok jedynym światłem były żyrandole które mrugały. Nagle usłyszałam krzyk Hinaty. W błyskawicznym tempie znalazłam się pod drzwiami. Wysunęłam otwartą dłoń do drzwi i pchnęłam je przez co z wielkim hukiem wyważyły się. Wszystkie pary oczu wpatrywały się we mnie. Podniosłam głowę i z kpiącym uśmieszkiem spojrzałam na nich . Zobaczyłam w ich oczach przerażenie i zdziwienie. Zrobiłam wolne 2 kroki i nagle znalazłam się przy kolesiu , który trzymał Hinatę. Nim się zorientował stałam obok niego.
- nie wybaczę - powiedziałam spokojnie. I szybkim ruchem uderzyłam go w kark. Odleciał uderzając w ścianę na przeciwko. Upadł na ziemię z buzią pełną krwi. Odwróciłam się do reszty. Byli przerażeni. Błyskawicznie znalazłam się przy dwóch następnych. Złapałam ich za szyję  i podniosłam do góry. Złapali za moje ręce próbując się wydostać ale to jest nie możliwe. Reszta ich próbowała mnie zaatakować od tyłu ale w tej chwili odwróciłam się do nich przez co popatrzyli w moje oczy. Od razu padli na ziemię. Nie wiem czy martwi czy nieprzytomni ale padli. Odwróciłam się do tych których trzymałam. Płakali...
- i co niby mam was teraz puścić? - spytałam z kpiną - a jak one płakały to je puściliście ?  Nie więc nie liczcie na to że wam odpuszczę ... Nienawidzę ludzi takich jak wy. - a następnie ścisnęłam ich mocniej. Do pokoju wbiegł Sasuke z Naruto. Gdy tylko mnie zobaczyli przerazili się nie na żarty. Naruto pobiegł do Hinaty i Ino a Sasuke do mnie. . Rzuciłam ich o ścianę a oni padli nie przytomni. Ale dla mnie nadal to było za mało. Zaczęłam wolnym krokiem do nich podchodzić.
- Sakura !! - usłyszałam a potem poczułam że ktoś mnie przytula. Był to Sasuke. Moje serce przyśpieszyło jak zawsze gdy był blisko. - Sakura wróć do mnie proszę ...- mówił spokojnie - kocham cię - gdy te słowa usłyszałam osłupiałam. Cała ta złość przeszła a demon znowu wrócił na swoje miejsce w pewnej części mojego serca. Spojrzałam ostatni raz w oczy Sasuke w których widziałam troskę i ... miłość kierowaną do mnie. Potem obraz zaczął mi się rozmazywać i następnie tylko ciemność .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz