sobota, 20 czerwca 2015

Sasusaku rozdział 5 ,, Nic nie może trwać wiecznie... 3 sekundy "

Czas na rozpoczęcie planu. Hinata i Naruto o czymś rozmawiali. Podeszliśmy obok nich. Udawałam że się potknęłam i że niby nie chcący popchnęłam Hinatę która wpadła w ramiona Naruto. Razem z Sasuke uciekliśmy z miejsca przestępstwa i obserwowaliśmy to z ukrycia. Tak!! Naruto ją pocałował. Gdy tylko skończyli powiedzieli sobie coś czego już usłyszeć nie mogłam.Zadowolona z sukcesu udałam się do domu ciesząc się z powodzenia z akcji.Gdy dotarłam na miejsce wzięłam ubrania na przebranie i weszłam do łazienki. Wyszłam 20 minut później odświeżona i ubrana w piżamkę. Włączyłam laptop i weszłam na pewien portal internetowy. Od razu po zalogowaniu ukazały mi się 20 powiadomień. Zaciekawiona nacisnęłam je.

Hinata Hyuga, Shikamaru Nara i 113 osób lubi twoje zdjęcie. 
Kiba Inuzuka Temari Sobaku i 4 inne osoby skomentowały twoje zdjęcie.  
Reszta to były jakieś zaproszenia do gier itp. Nacisnęłam na wiadomość o moim zdjęciu.
Gdy tylko to nacisnęłam ukazało się moje zdjęcie. Zdziwiłam się bo dopiero wczoraj wrzuciłam je. Przeczytałam komentarze a następnie spojrzałam na opis zdjęcia.  ,, Bo żyć godnie to nie znaczy nie upada, każdy robi błędy ważne jest to jak będziesz wstawał" Przejrzałam posty innych i wyłączyłam laptop kładąc się spać. Miałam złe przeczucie. Coś złego miało się stać... tylko co ?


.. Nic nie może trwać wiecznie " 

Wstałam rano siadając na krawędzi łóżka. Oparłam się na łokciu przytrzymując głowę. patrzyłam w ziemię. Wzięłam głęboki wdech i wstałam podchodząc do szafy i biorąc białą zwiewną sukienkę. Weszłam do łazienki żeby wziąć szybki prysznic. Po niecałych 10 minutach wyszłam z łazienki. Mimo że nie jadłam kolacji nie czułam głodu. Wyszłam z domu i skierowałam się na mały spacerek. Gdy tak szłam myślałam o tym wszystkim. Usiadłam na ławce pod drzewem wiśni. Na przeciwko mnie był blok mieszkalny. Siedziałam tak grzecznie patrząc w pewien punkt. Nagle usłyszałam krzyk mężczyzny i spadającą osobę. Wiedziałam że to jego ostatnie 3 sekundy. Nie możliwe było by to żeby przeżył . Czułam jego strach i przerażenie. On przeżywa swoje ostatnie sekundy życia a ja bezkarnie nie czując nic ani przyglądam się temu. Po 3 sekundach usłyszałam trzask łamanych kości a potem już nic. Wstałam na chwiejnych nogach i podeszłam do niego. Czułam jakby w moim ciele rozlewał się mrok. Czułam to... Ustałam nad jego ciałem i wpatrywałam się w niego. Mój wzrok był pusty. Nie wiem czy go znałam. widziałam jego tył głowy. Pokręciłam po woli głową na boki a następnie przekręciłam głową na bok.
- Wiesz co ? powiem ci coś ... mogłeś wybrać inny sposób... nie mówię że źle zrobiłeś tylko czy nie lepiej umrzeć tak żeby w trumnie rodzina mogła zobaczyć twoją twarz? - śmiesznie pewnie to wyglądało dziewczyna rozmawia z trupem- a i powiesz mi czy ten który ci w tym pomógł też ma zamiar skoczyć. Chciałabym zobaczyć ten seans. - następnie ostatni raz popatrzyłam na jego zmasakrowane ciało spowodowane upadkiem z 14 piętra . Wolnym krokiem ruszyłam dalej. Czułam się dziwnie. Coś się we mnie zmieniło. Właśnie doszłam do domu Tsunade. Gdy tylko mnie zobaczyła upuściłam konewkę z tego wszystkiego i zakryła usta rękami. Czułam że jest przerażona.
- nie ...- szepnęła cicho- to nie mogło się stać - powiedziała szybko podchodząc do mnie i patrząc mi w oczy- nie - powiedziała z rozpaczą przytulając się do mnie. Nie wiedziałam co się dzieje. Popatrzyłam na swoje ręce. Wydawały się być takie same. Tylko wewnątrz czułam się inaczej- pieczęć jest na krawędzi złamania- powiedziała ciocia złamana- dopiero zrozumiałam co to oznacza. Już nigdy nie będę normalnym człowiekiem ... - jak to się stało?
- widziałam wypadek - powiedziałam pustym głosem- facet spadł z wieżowca - mówiłam spokojnie.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz